SLD nie przyłączy się do referendum, choć ugrupowanie podpisuje się pod powodami, dla których miałoby być przeprowadzone - mówili działacze partii. Stwierdzili, że mogliby nawet dodać więcej powodów, dla których należałoby odwołać prezydent Hannę Zdanowską.
- Zgodnie z nowym kodeksem wyborczym nie byłoby już przedterminowych wyborów - najważniejsze powody nieprzyłączania się do inicjatywy referendalnej wyjaśniał Tomasz Trela, szef SLD w Łodzi. - Premier wskazałby komisarza z PO, a nie chcemy zastąpienia niekompetentnej Hanny Zdanowskiej kolejną niekompetentną Hanną Zdanowską.
Działacze SLD dodali, że rozważyliby przyłączenie się do inicjatywy referendalnej, gdyby była pewność, że po referendum rozpisane zostaną przedterminowe wybory.
Kolejnym argumentem przeciw przyłączaniu się do obecnej inicjatywy jest słaba organizacja grupy zbierającej podpisy pod wnioskiem o referendum.
- 3 lata temu zebraliśmy 10 tys. podpisów w 3 dni - przypomniała Małgorzata Moskwa-Wodnicka, sekretarz SLD w Łodzi. - Teraz tyle samo podpisów inicjatorzy zebrali w 17 dni.
SLD wątpi, czy do referendum w ogóle dojdzie. Partia obawia się także, że podobnie jak przed rokiem, grupa inicjatywna zostanie rozbita.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?