Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekord ŁKS. Wisła Kraków przegrała z ŁKS 1:7. Smok Wawelski padł przed ŁKS

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Tak wyglądała strona sportowa Dziennika Łódzkiego
Tak wyglądała strona sportowa Dziennika Łódzkiego
5 listopada 1957 roku piłkarze ŁKS pokonali w Krakowie Wisłę 7:1 i - jak zauważył kustosz tradycji ŁKS Jacek Bogusiak - do dzisiaj jest to najwyższe zwycięstwo Rycerzy Wiosny na wyjeździe. W piątek kolejny mecz obu drużyn Wisły i ŁKS na stadionie w Krakowie.

W drużynie ŁKS grali: Henryk Szczurzyński - Józef Walczak, Henryk Stusio, Jerzy Wieteski, Wiesław Jańczyk, Robert Grzywocz, Henryk Szczepański, Stanisław Baran, Henryk Szymborski, Władysław Soporek, Kazimierz Kowalec. Trener: Władysław Król. Bramki: 0:1 Szymborski (24), 0:2 Szczepański (27), 1:2 Rogoza (29), 1:3 Szymborski (43), 1:4 Soporek (55), 1:5 Kowalec (62), 1:6 Szymborski (70), 1:7 Szymborski (74).
Dziennik Łódzki pisał nazajutrz: Przedostatni mecz ligowy ŁKS zakończył się pięknym sukcesem w postaci wysokiego zwycięstwa nad Wisłą w Krakowie. Wynik końcowy nie jest wielką niespodzianką dla tych wszystkich, którzy nie byli świadkami tego spotkania. Kilkutysięczna publiczność krakowska obserwująca wtorkowy mecz znalazła rozwiązanie zagadkowej wysokiej porażki Wisły 1:9 na tournee w Belgii z Anderlechtem. Krakowianie w chwili obecnej nie przedstawiają większej wartości od przeciętnego zespołu III-ligowego.
Bramek mogło paść znacznie więcej i wynik z pewnością byłby dwucyfrowy, gdyby w ostatnich 20 minutach , w których w dalszym ciągu mecz toczył się na jedną bramkę, napastnicy ŁKS strzelali nadal, a nie bawili się w kotka i myszkę z obroną Wisły.
Na szczególne podkreślenie zasługuje doskonała gra Szymborskiego. Pobyt na zgrupowaniu kadry w Chorzowie i w Warszawie wyszedł Heńkowi na korzyść. Napastnik ten nabrał szybkości i zwrotności, łatwo uwalniał się spod opieki obrońców Wisły i strzelał dużo i celnie.
Mecz szczególnie w drugiej połowie sprawiał przykre wrażenie dla krakowskiej publiczności i przypominał walkę bokserską, w której przeciwnik po ciosie jest zupełnie „groggy”, a jednak sekundant nie odsyła do do rogu.

Z całego serca życzymy piłkarzom ŁKS, aby w tak dobrych nastrojach kończyli piątkowy mecz z Wisłą w Krakowie - kończy Jacek Bogusiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki