Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice Dominiki winią rząd za śmierć swojego dziecka [ZDJĘCIA]

Agnieszka Kubik, Wiesław Pierzchała
W poniedziałek rodzice zmarłej w minioną środę 2,5-letniej Dominiki zostali przesłuchani przez śledczych z Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach.

- Bardzo dziękujemy mediom za nagłośnienie naszej tragedii - mówi Karolina Nowacka, matka Dominiki. - Gdyby nie profesor z Łodzi i moja ciocia, która od razu powiadomiła o wszystkim telewizję, sami na pewno nie pomyślelibyśmy, aby udać się do prokuratury. To był dla nas zbyt duży szok. A jednak trzeba o tym mówić, by do podobnych sytuacji już nie dochodziło.

Rodzice pytani, kogo obwiniają za śmierć dziecka, twierdzą, że wszystkich. - Przede wszystkim rząd, że dopuszcza do takich sytuacji - mówi ojciec Dominiki. - A poza tym ludzi, którzy odmówili przyjazdu do naszej Dominiki. I to wszystkich po kolei.

Karolina Nowacka ma zamiar wydać oświadczenie skierowane do Jurka Owsiaka. - Chcę go poprosić, aby nie rezygnował z organizowania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzięki tym akcjom nasze szpitale są wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt. Niech kontynuuje swoje dzieło - mówi Nowacka.

W Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi odbyła się w poniedziałek sekcja zwłok dziewczynki. Nie odpowiedziała jednak na pytanie, co było przyczyną jej śmierci. Stwierdzono u niej obrzęk mózgu, ale nie udało się ustalić, w jaki sposób powstał.

Dlatego zarządzono dodatkowe badania: toksykologiczne i histopatologiczne. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach, w której przesłuchano w poniedziałek ośmioro świadków: m.in. rodziców Dominiki oraz zastępcę dyrektora i innych pracowników Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Z ich relacji wynikało, że dyspozytor, który nie wysłał karetki, działał prawidłowo, bowiem interwencja była w gestii nocnej i świątecznej pomocy medycznej działającej przy szpitalu w Skierniewicach.

Jak nas poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, przesłuchany został już lekarz, który krytycznego dnia pełnił dyżur w punkcie nocnej i świątecznej pomocy. Odmówił on jednak składania wyjaśnień. Rzecznik dodał, że we wtorek zostaną przesłuchani m.in. pracownicy szpitala w Skierniewicach.

Śledczy muszą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ta placówka nie ma oddziału intensywnej opieki medycznej, przez co Dominikę trzeba było wieźć do Łodzi. Rzecznik Kopania wyjaśnił też, że feralnej nocy próbowano ściągnąć śmigłowiec pogotowia medycznego z Warszawy, ale okazało się to niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki