Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romantyk sportu: Tomaszewski zawiesi podziw, Grajewski odpuści ulubionemu wodzowi?

Marek Łopiński
Jan Tomaszewski i Andrzej Grajewski na starym stadionie Widzewa
Jan Tomaszewski i Andrzej Grajewski na starym stadionie Widzewa Fot. Krzysztof Szymczak
Orzeł Biały zwyciężył dwugłowego czarnego orła. Nie było lekko. Albańczycy w pierwszej połowie byli lepsi. Respekt budził włoski sędzia. W ponad stu meczach Serie A pokazał 550 kartek. I ten ich trener, 75-letni dziadunio, poganiacz niewolników w 25 klubach. Ale gdzie mu do naszego tygrysa intelektu, bajkopisarza, zaskakującego pomysłami piłkarzy i siebie. Jakby mało nieszczęść, po Euro 2020 nasz Orzeł był wyskubany, jak zauważyli radiowi sprawozdawcy.

W pierwszych 45 minutach nasza druga linia nie istniała. Dzięki temu, zdaniem radiowców, goście bez przeszkód transportowali piłkę. Na szczęście mieliśmy Ojca Narodu Najjaśniejszej Niepodległej. Po każdej bramce Polaków Pan Prezydent dostojnie szalał w królewskiej loży. TVP nie pokazała jak zareagował Pierwszy Obywatel po golu gości.

W środę czeka nas bój z angielskimi lwami. Na Narodowym będzie czuwał Janek Tomek Tomaszewski. Mam nadzieję, że JTT na 90 minut zawiesi podziw dla geniuszu selekcjonera. A Andrzej Grajewski odpuści ulubionemu wodzowi piłkarskiej ferajny.

Zgasł znicz paraolimpiady Tokio 2020, nieśmiertelny tytuł dziennikarzy. Nie pobiliśmy medalowego dorobku RIO’16. Tym nie mniej podziw dla naszych herosów i komentatorów TVP. Jedni i drudzy błysnęli olimpijską formą. Oglądając heroiczne boje herkulesów trzeba mieć mocne nerwy i dużo pokory. Będą kłopoty z ministerialnymi stypendiami. Ich przyznanie gwarantują miejsca w pierwszej ósemce rywalizacji, ale przy udziale minimum dwunastu startujących. W wielu przypadkach warunek nie do spełnienia.

W US Open gry Igi Świątek przypominają wizyty u dentysty. Płacz na korcie, rozchwianie emocjonalne w meczu z Francuzką. Na szczęście z Estonką było lepiej. Ma raszynianka charakter, walczy do końca. Nie to co Hubert Hurkacz. Słaby występ jego dworacy jak zwykle tłumaczą, pechem, pogodą, zatruciem, rywalem. Gdyby miał charyzmę i jaja Jerzego Janowicza wygrywałby Szlemy na potęgę.

Znowu mamy pożegnania i powroty. Zmarł ósmy przewodniczący MKOL 2001 - 2013 hrabia Jacques Rogge, następca hiszpańskiego markiza Juana Antonio Samarancha. Mistrz i wicemistrz świata w żeglarskiej klasie Finn. Trzykrotny olimpijczyk Meksyk 68, Monachium 72, Montreal 76, reprezentant Belgii w rugby. Posprzątał po swoim poprzedniku. Zlikwidował korupcję części członków MKOL, wprowadził powtórne badania próbek dopingowych z wcześniejszych igrzysk. Dzięki temu Anita Włodarczyk otrzymała złoty medal igrzysk Londyn 2012.

Sensacją ostatnich dni jest powrót Zbigniewa Bródki. Mistrz i brązowy medalista olimpijski Soczi 2014 w łyżwiarstwie szybkim pragnie wystartować na czwartych igrzyskach Pekin 2022. Laureat Dziennika Łódzkiego na Sportowca Roku 2013, podrywa się do walki. Życzymy wychowankowi trenera Mieczysława Szymajdy z UKS Błyskawica Domaniewice spełnienia marzeń barona Pierre de Coubertina.

P.S. Kolejny kandydat do galerii sławy Dziennika Łódzkiego Sportowca Roku 2021. Siatkarz Jakub Majchrzak KS Wifama Łódż mistrzem świata U-19!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki