Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie w Soczi ukarali Amerykanów

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński
Ciekawe, ile osób popełniło samobójstwo z powodu tej skandalicznej wpadki podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Soczi? Serca pękały i szlag trafiał, bo płatek śniegu nie przemienił się w kółko olimpijskie. Cztery płatki się przemieniły, a piąty płatek - nie. No, proszę państwa - nad taką organizacyjną wpadką nie sposób przejść do porządku dziennego. Trzeba skoczyć z wieżowca, albo przynajmniej wbić sobie ostry nóż w brzuch. Po uprzednim oczywiście wylaniu wiadra pomyj na organizatorów.

Jeśli już trzeba zajmować się takimi drobiazgami, to może warto jedynie dociec, które kółko się nie przekształciło? Takie śledztwo przy okazji będzie miało walor edukacyjny. Przypominamy, że każde kółko oznacza inny kontynent. Niebieskie (Europa), czarne (Afryka) na górze oraz żółte (Azja) i zielone (Australia z Oceanią) na dole - wszystkie zdały w Soczi egzamin. Nie przekształciło się tylko czerwone kółko u góry z prawej, które symbolizować ma kontynent... amerykański. I tu jest pies pogrzebany! Zagadka rozwiązana - brak piątego kółka amerykańskiego to element zimnej wojny światowych mocarstw. Obama nie pofatygował się do Soczi, mówiąc brutalnie olał igrzyska, więc jego kółko się zamknęło, a dokładniej nie otworzyło.

Na szczęście tak szybko, jak wybuchło kółkowe oburzenie, tak szybko się skończyło. Zaimponował nam olimpijski król Łodzi Artur Partyka, który wychwalał pod niebiosa klimat i atmosferę igrzysk. Nawet na chwilę nie zatrzymał się przy nieważnych niuansach. Bo nikomu, kto kocha sport, podwójne toalety, urwane zasłony, niewyświetlone kółka zupełnie nie przeszkadzają.
Inna sprawa, że nam żal, że Artur Partyka organizuje mityngi lekkoatletyczne wszędzie, tylko nie w Łodzi.

Wracamy do Soczi. Krytykowanie rosyjskich igrzysk przypomina nam zachowanie kierowcy poloneza, który wyprzedzony przez lexsusa macha ręką i mówi, że kolor jego auta jest ładniejszy. Po prostu zazdrościmy. I to my, Polacy, dalecy przecież od codziennej perfekcji.

Co nam jeszcze utkwiło w głowie po kilkudziesięciu godzinach igrzysk? Musi martwić, że jako pierwsza w Soczi upadła Justyna Kowalczyk. Może to nic nie znaczy, a może wręcz przeciwnie. Upadki w sporcie są bolesne.

Na szczęście w niedzielę dostaliśmy w prezencie wspaniały spektakl Kamila Stocha. Coś magicznego jest w tych skokach. Jeszcze przed erą Adama Małysza oglądało się przy niedzielnym rosole popisy Tadeusza Pawlusiaka i Stanisława Bobaka. Później Adam sprawił, że na punkcie skoków oszalała cała Polska. Małysz nie był jednak mistrzem olimpijskim. A Kamil Stoch - jego następca - jest nim od niedzieli. Czy zainteresowanie skokami może osiągnąć jeszcze większy pułap? Czy zamiast Orlików będziemy teraz budować skocznie przy każdej szkole? Był już pomysł organizacji konkursu skoków na Stadionie Narodowym. I pewnie zostanie teraz zrealizowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki