Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosną szanse piłkarzy Widzewa na awans do pierwszej szóstki

Dariusz Kuczmera
W akcji Marcin Robak
W akcji Marcin Robak Fot. Krzysztof Szymczak
Piłka nożna. Widzew zachowuje niechlubne miano najgorzej grającej na wyjazdach drużyny pierwszej ligi. Czy odmieni swój los w rundzie wiosennej?

Dwa punkty poza Łodzią

Widzewiacy zdobyli poza Łodzią zaledwie dwa punkty i uzyskali bilans bramkowy 3-13. To w siedmiu meczach wyjazdowych (mecz z GKS Jastrzębie traktujemy jako grę w Łodzi). Ostatnio w tej wstydliwej klasyfikacji dołączyło nas Zagłębie Sosnowiec, które w dziewięciu meczach zdobyło także 2 punkty, przy identycznym bilansie bramkowym 3-13.
Czy jest nadzieja na lepsze wyniki w roli gościa? Owszem, jest! Trzeba bowiem pamiętać, że w mijającej rundzie jesiennej wiele trudnych wyjazdów drużyna Widzewa już opękała.
Z drużyn czołówki Widzew ma już za sobą wyjazd do lidera (Termalika, uzyskał tam wynik 0:2), do trzeciej drużyny (Górnik Łęczna 0:0), do piątej (GKS Tychy 1:2), szóstej (Radomiak 1:4), ósmej (Miedź Legnica 1:1) i dziewiątej (Chrobry Głogów 0:3).

Widzewowi pozostały zaledwie dwa wyjazdy poza Łódź do drużyn z górnej połówki pierwszej ligi. Łodzianie zagrają z Arką w Gdyni i Odrą w Opolu. Jest jeszcze trzeci wyjazd, ale on liczy tylko kilka kilometrów i klimat jest taki sam – to mecz z ŁKS na stadionie przy al. Unii.

Ponadto widzewiacy zagrają wyjazdy z nisko (przynajmniej na razie) klasyfikowanymi drużynami: dziesiątą Koroną Kielce, jedenastym Stomilem, czternastym GKS Bełchatów i całą trójką najgorszych drużyn w pierwszoligowej tabeli: szesnastą Sandecją, siedemnastym Zagłębiem i osiemnastą, outsiderem – Resovią.

Łatwiej grać ze słabymi na wyjazdach

Można zatem zaryzykować, że po tak przeprowadzonym wywodzie, wzrosły szanse piłkarzy Widzewa na awans do pierwszej szóstki. Łatwiej będzie podopiecznym trenera Enkeleida Dobiego grać na wyjazdach ze słabszymi zespołami.
W rundzie wiosennej piłkarze Widzewa rozegrają jeszcze 10 meczów u siebie i dziewięć na wyjazdach. To ogromny przywilej, bo co powiedzieć ma Termalika Nieciecza, której zostało tylko sześć meczów u siebie i dwanaście wyjazdów, w tym sześć do drużyn z pierwszej siódemki w tabeli.
Nie może też się załamywać nowy trener Resovii, były widzewiak Radosław Mroczkowski, bo jego drużynę czekają jeszcze zaledwie cztery wyjazdy i aż czternaście meczów u siebie. Przywilej gry na własnym stadionie Resovia musi wykorzystać, jeśli chce się utrzymać w pierwszej lidze.

Muszą być wzmocnienia

Oczywiście wszelkie tego typu dywagacje w przypadku Widzewa biorą w łeb, jeśli drużyna nie będzie odpowiednio przygotowana, a jeszcze lepiej gdyby była wzmocniona. Bez tego nadal będziemy skazani na ogromne męczarnie przy oglądaniu meczów łodzian. Bo tak z ręką na sercu, to jedynie w meczu z Arką Gdynia piłkarze Widzewa zaprezentowali dobrą grę. Nowy, silniejszy Widzew, wzmocniony czterema - pięcioma piłkarzami (zgodnie z obietnicami prezes Martyny Pajączek) jeszcze może sporo zamieszać w rundzie wiosennej pierwszej ligi. Miejsce w najlepszej szóstce walczącej o ekstraklasę to nie mission impossible. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki