- Przez całą drogę mieliśmy ostrzeżenie pogodowe od przewodników. Mówili, że idzie fala upałów od Algierii. Ponadto, wszyscy nam powtarzali, że wyprawa jest zbyt niebezpieczna, że na pewno nam się nie uda - wspomina Adam Nieckarz. - Dokładnie w dniu, w którym wjechaliśmy na Saharę, przyszła burza. Okazało się, że w tym rejonie w ogóle nie padało od pięciu lat, a od 20 tak mocno, jak wtedy. Efekt był taki, że po kolana zanurzyliśmy się w błoto - wspomina łódzki rowerzysta.
Okazuje się, że wyobrażenie na temat Sahary odrobinę mija się z rzeczywistością. - Tak zwany ocean piasku, to tylko 10 procent całej pustyni. Najczęściej to sucha, twarda i czerwona ziemia, żwir, wyschnięte jeziora i tym podobne. Po niektórych terenach jedzie się lepiej, niż po asfalcie - wspomina Adam Nieckarz.
Pierwszą wielką wyprawą łodzian będzie Albania. Treningi zaczną się jeszcze zimą. - Jestem w trakcie budowania społeczności, która będzie podróżowała po całym świecie. Od wiosny zaczynamy treningi przed wyprawą do Albanii. Koszt będzie wynosił około 1200 złotych - zapowiada Nieckarz. - Chcemy przede wszystkim pokazać, że dalekie podróże nie muszą wiązać się z wielkimi kosztami.
Stowarzyszenie będzie miało formę otwartej grupy. Na wycieczkę będzie mógł pojechać każdy, kto wyrazi taką chęć. Potrzebne będzie tylko odpowiednie przygotowanie fizyczne i zwykły rower górski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?