Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RTS Widzew Łódź - KS Paradyż 4:1 [ZDJĘCIA, FILM]

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
Piłkarze Widzewa Łódź zdecydowanie pokonali drużynę KS Paradyż 4:1. Lider rozgrywek był w Łodzi całkowicie bezradny.

Gościem specjalnym środowego spotkania był prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Legendarny widzewiak może tego nie pamiętać, ale dokładnie 33 lata temu także był w Łodzi, bo grał w meczu Widzewa z turyńskim Juventusem. Tamto spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a łodzianie musieli uznać wyższość włoskiego rywala. Odpadli z Pucharu Mistrzów dopiero w półfinale.

Dziś dla Widzewa najważniejszy mecz sezonu to pojedynek z KS-em Paradyż. Wszyscy kibice wierzą jednak, że historia zatoczy koło i przyjdzie im się jeszcze cieszyć z międzynarodowych zwycięstw Widzewa. Wśród nich jest także sam Boniek.

- Przyjeżdżam tutaj na stare śmieci. Do klubu, w którym spędziłem najlepsze lata w swojej polskiej przygodzie z piłką i do drużyny, którą kocham i szanuję - powiedział dziennikarzom klubowej witryny prezes. - Kibicuję Widzewowi, żeby wszedł do III ligi i co roku zaliczał kolejne awanse. Już niedługo kibice Widzewa będą mieli jeden z najładniejszych stadionów w całej Polsce. Czy będę na otwarciu? Już mówiłem, że chcę strzelić na nim pierwszą bramkę. Trzeba będzie zorganizować mecz.

W środę piłkarze zrobili kolejny mały krok w kierunku powrotu do normalności. Zdecydowanie pokonali lidera IV ligi łódzkiej i do pierwszego, premiowanego awansem miejsca, tracą już tylko 3 punkty.

Od samego początku inicjatywa należała do gospodarzy. Widzewiacy mogli prowadzić już w 10. minucie, ale fatalnie pod bramką zachował się Mariusz Zawodziński. Widzewiak był sam na sam z bramkarzem, ale strzelił obok słupka. Na bramkę łodzian nie trzeba było jednak długo czekać. Patryk Strus otrzymał dobre podanie z prawej strony boiska i Kamil Jędrzejewski musiał wyjmować piłkę z siatki. Po golu widzewiacy oddali nieco pola rywalom, ale I połowa zakończyła się korzystnym dla nich wynikiem.

- Gdyby udało się strzelić jeszcze jedną bramkę, byłoby spokojniej - komentował później trener łodzian, Marcin Płuska. - W drugiej połowie realizowaliśmy już założenia nakreślone w szatni.

Ta część gry również zaczęła się od ataków Widzewa, a worek z bramkami rozwiązał w 54. minucie świetnie dysponowany Patryk Strus. Kolejna bramka dla Widzewa padła po zamieszaniu w polu karnym. Najlepiej zachował się w nim Bartłomiej Gromek, który wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości. Gol dla gości padł po absurdalnym faulu w pobliżu pola karnego. Po chwili łodzianie ustalili jednak wynik na 4:1, a na listę strzelców wpisał się chwilę wcześniej wprowadzony na boisko Sebastian Kaczyński.

Wysokim zwycięstwem oczywiście za długo cieszyć się nie można, bo już w sobotę widzewiaków czeka kolejny mały „finał”. W tym meczu zespół pokazał jednak, że na awans do III ligi jak najbardziej zasługuje.

ZOBACZ TEŻ: Kibice na meczu RTS Widzew Łódź - KS Paradyż [ZDJĘCIA, FILM]

RTS Widzew Łódź - KS Paradyż 4:1 (1:0)

Bramki:
1:0 - Strus (17.)
2:0 - Strus (54.)
3:0 - Gromek (70.)
3;1 - Majsak (84.)
4:1 - Kaczyński (91.)

Widzew: Sokołowicz, Bartos, Czaplarski, Bargieł, Gromek, Bartosiewicz (69. Bondara), Rodak, Okachi, Strus (86. Kralkowski), Zawodziński (82. Pieńkowski), Kowalczyk (89. Kaczyński)

Paradyż: Jędrzejewski, Kalinowski (62. Krystaian Kos), Bańczyk, Majewski, Jura, Majsak, M. Śliwka (62. Ciach), Kuba Kos, Berc, Tyczyński (81. S. Śliwka), Koćmin

ZOBACZ, JAK RELACJONOWALIŚMY MECZ NA ŻYWO: RTS Widzew Łódź - KS Paradyż [RELACJA LIVE]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki