Teraz pomysłem na odświeżenie formuły jest zmiana nazwy partii, czyli jak to trafnie ujął Leszek Miller, teraz będzie Ruch bez Palikota. To oczywiście żart, ale Palikot powinien to przemyśleć. Partia zachowałaby marketingowy potencjał wyrazistego i rozpoznawalnego lidera, jednocześnie odsuwając podejrzenia, że oddaje się kultowi jednostki.
Tę i jakąkolwiek inną nazwę kupią jednak tylko ci, którzy nie rozumieją, że jeśli chce się zmienić opakowanie, to znaczy, że szwankuje jego treść. Przykładów jest pod ręką bez liku, ale weźmy ten ostatni, sobotnią wizytę Palikota w Łodzi.
Przepraszał Wandę Nowicką, wicemarszałek Sejmu, którą klub usunął za przyczyną Palikota właśnie. Teraz Palikot powiada, że "przeprasza, bo źle Nowicką ocenił". Pal licho, co rzeczywiście się za tym gestem kryje, jeśli przypomnę, że powodem rozwodu było przyjęcie przez nią 40 tys. zł premii, choć jest kryzys. Jeśli przeprasza ją, przeprasza także całe Prezydium Sejmu, które te pieniądze wzięło i przyznaje, że im się należało.
Fałszu takiego towaru nie przykryje nawet najlepsza nazwa opakowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?