Sanepidy w poszczególnych województwach otrzymały na badania próbek dopalaczy łącznie 10 mln zł. Do łódzkiego oddziału trafiło 1,2 mln zł. Choć miały być one przeznaczone na walkę z dopalaczami, to część wydano na bieżące potrzeby sanepidu.
I tak na zakup tuszów, tonerów do drukarek i kserokopiarek wydano 50 tys. zł. Na papier do drukarek i rolki faksowe przeznaczono aż 60 tys. zł, a na rozmowy z telefonów komórkowych i stacjonarnych prawie 52 tys. Najwięcej pieniędzy, bo aż 948 tys. zł, wydano na przeprowadzone szkoleń i konferencji o szkodliwości dopalaczy, a także na badania próbek, usługi transportowe oraz obsługę prawną.
Pieniądze były podobnie wydatkowane w innych regionach. Kupowano za nie sprzęt komputerowy, biurowy i paliwo do samochodów. W tej sprawie wewnętrzną kontrolę w Głównym Inspektoracie Sanitarnym zleciło Ministerstwo Zdrowia. Sprawą ma się zająć Najwyższa Izba Kontroli.
Więcej o sprawie na stronie RMF24.FM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?