Jako demokraci uważamy, że każdy ma prawo do współdecydowania o przyszłości naszego miasta i oceny prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Jako liberałowie nie możemy się jednak zgodzić na finansowanie z publicznych pieniędzy kampanii wyborczej SLD, dlatego sprzeciwiamy się celowości jego przeprowadzenia - czytamy w stanowisku SD. W komunikacie pada jeszcze pytanie: "Dlaczego przez 7 lat rządy Kropiwnickiego nie przeszkadzały SLD?". Odpowiedź: "Bo zaczęło się przedwyborcze odliczanie".
Jeszcze ostrzejsze od SD stanowisko wydało łódzkie PiS, które nie tylko nie uznaje referendum, ale nawołuje do jego zbojkotowania. Na swojej stronie internetowej pojawił się krótki, ale bardzo treściwy komunikat: "Drodzy Łodzianie. 17 stycznia 2010 r. nie uczestniczymy w referendum". To pierwszy spójny przekaz partii braci Kaczyńskich dotyczący łódzkiego referendum, bo dotychczas głos zabierali tylko niektórzy jej politycy. PiS jako jedyna z liczących się w skali kraju partii wspiera Kropiwnickiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
