Sprawa, począwszy od jej ujawnienia w 2004 roku, ciągnęła się dekadę, z czego pierwsze pięć lat trwało postępowanie przygotowawcze. Kobieta wielokrotnie nie stawiała się mimo wezwań do prokuratury - była chora.
Powołani do oceny jej stanu zdrowia biegli nie znaleźli powodów, dla których sędzia nie mogła uczestniczyć w toczącym się postępowaniu, a wtedy prokuratura wystąpiła o zgodę na tymczasowe aresztowanie Urszuli O. To pomogło.
Sędzia chorowała też dużo, gdy już została oskarżona - wyrok zapadł prawie 5 lat od zakończeniu śledztwa. Pabianicki sąd uznał, że sędzia, orzekając w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Piotrkowie, dokonała sfałszowania dokumentu przez podrobienie zawartych w pierwotnym wyroku treści dotyczących orzeczenia o wysokości odszkodowania i stwierdzenia uszczerbku na zdrowiu w sprawie mieszkańca powiatu piotrkowskiego.
Sąd zgodził się z wszystkimi czterema zarzutami, jakie sędzi postawiła prokuratura. Śledczy oskarżyli także Urszulę O. o podżeganie ławników do poświadczenia nieprawdy, nakłonienie referenta do usunięcia z akt oryginalnego dokumentu i zniszczenia go oraz podżeganie pracownika sekretariatu do usunięcia zapisów w repertorium.
Wyrok jest nieprawomocny, do pabianickiego sądu już wpłynął wniosek o uzasadnienie orzeczenia złożony przez pełnomocnika oskarżonej.
Prokuratura nie zamierza jednak apelować, prokurator Jacek Kujawski z Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie, nie ukrywa zadowolenia z decyzji sądu w Pabianicach. - Spodziewam się, że to jeszcze nie koniec - powiedział nam Jacek Kujawski.
Ta sprawa początek miała w końcu września 2004 roku, gdy sędzia wydała wyrok dotyczący odszkodowania przyznanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych dla mieszkańca powiatu piotrkowskiego.
W pierwotnym orzeczeniu sąd przyznał mężczyźnie 15 tys. zł, w drugim o połowę mniej. Jak ustalili śledczy, powodem zniszczenia przez sędzię pierwotnego dokumentu i wydania nowego był błąd w wyliczeniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?