Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjne zwycięstwo Polaków w Londynie!

Paweł Hochstim, Londyn
czytelnik
Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel sprawili wielką sensację. Polacy w turnieju siatkówki plażowej pokonali amerykańską parę Jacob Gibba i Sean Rosenthal 2:0, która w tym roku tylko dwa razy zeszła z podium światowego cyklu World Tour.

Po porażce z Łotyszami Aleksandrsem Sakoilovsem i Ruslansem Sorokinsem trudno było przypuszczać, że nasza para będzie dzielnie walczyć z Amerykanami. Liderzy światowego rankingu wymieniani są przecież w gronie największych faworytów turnieju.

Od początku polska para imponowała spokojem i dokładnością. Zagubiony w pierwszym meczu Fijałek odzyskał dobrą dyspozycję, a Prudel, który już w starciu z Łotyszami pokazał się kilka razy z bardzo dobrej strony, grał jeszcze dokładniej, kto wie, czy nie najlepiej w życiu, a swoimi blokami doprowadzał rywali do furii.

15 tysięcy widzów na arenie postawionej w miejscu najsłynniejszych konnych parad w Londynie doskonale się bawiło, bo obie pary zadbały o dobry poziom. Gdy w pierwszym secie Fijałek wybronił bardzo mocny atak Gibby, a następnie w widowiskowy sposób skończył kontrę, publiczność aż wstała z zachwytu. To była świetna promocja siatkówki plażowej w zimnym, wietrznym i mokrym Londynie. Zwycięstwo Fijałka i Prudla 2:0 (21:17, 21:18) było całkowicie zasłużone.

W środę o godz. 13. Polacy zagrają z parą z RPA Freedomem Chiyą i Grantem Goldschmidtem. Afrykański zespół jest najsłabszy w tej stawce, więc zwycięstwo wydaje się formalnością. A polska para, która już teraz może myśleć o grze w 1/8 finału, sprawiła, że polscy kibice, dziś licznie obecni na trybunach, zaczynają już myśleć o dwóch siatkarskich medalach - i w hali, i na plaży.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki