Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria pożarów w Łódzkiem. Są kolejne ofiary śmiertelne!

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
jarosław Kosmatka/archiwum Dziennika Łódzkiego
Trwa czarna seria tragicznych pożarów w woj. łódzkim. Do kolejnej tragedii doszło w sobotę, kiedy to w wyniku pożaru kamienicy przy ul. Częstochowskiej w Łodzi na Widzewie zginęło dwoje lokatorów: 58-letni mężczyzna i 90-letnia kobieta. W grudniu w Łódzkiem w pożarach zginęło już dziewięć osób: sześć w Łodzi, dwie w Zgierzu i jedna w powiecie pajęczańskim.

Sobotni pożar wybuchł w Łodzi po godz. 18 w mieszkaniu na I piętrze. Wezwani strażacy wbiegli do zadymionego pomieszczenia i zastali dwoje lokatorów. Niestety, 58-latek już nie żył. Jego ciało było poparzone. Strażacy ewakuowali 90-latkę i przekazali wezwanym ratownikom medycznym. Nie udało się jej uratować. Lekarz stwierdził zgon. Strażacy ewakuowali pięcioro sąsiadów z I i II piętra, w tym 14-letnie dziecko. Do szpitala Jonschera zostali przewiezieni dwaj mężczyźni mający 21 i 54 lata.

W wyniku pożogi spaliło się całe mieszkanie – z meblami i pozostałym wyposażeniem. Straty oszacowano wstępnie na 50 tys. zł. Akcja gaśnicza trwała do godz. 20.30. Uczestniczyło w niej dziewięć zastępów liczących 25 strażaków.

Do podobnie tragicznych pożarów, w których zginęli dwaj 60-letni mężczyźni, doszło zaledwie półtora dnia wcześniej: po godz. 2 w nocy z czwartku na piątek w Zgierzu i Łodzi. W Zgierzu pożar wybuchł w drewnianym budynku wielorodzinnym przy ul. Długiej. Ewakuowano 13 osób. Niestety, w jednym z mieszkań znaleziono zwłoki lokatora, który zatruł się dymem. Ponadto jedna osoba została ranna. Do tragedii doszło też w Łodzi w kamienicy przy ul. Łęczyckiej, gdzie zginął lokator, zaś trzy osoby zostały ranne. Ewakuowano 10 osób. W obu przypadkach przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.

Ta czarna seria zaczęła się w sobotę 1 grudnia, kiedy to w dwóch pożarach w Łodzi na Górnej zginęły dwie osoby. Zaczęło się w nocy o godz. 1.20. Paliło się mieszkanie na trzecim piętrze w bloku przy ul. Rogozińskiego. Strażacy wyważyli drzwi i wpadli do środka. Niestety, za późno. W przedpokoju leżała 63-letnia kobieta, która nie dawała oznak życia. Reanimacja nie pomogła i lekarz pogotowia stwierdził zgon. Nikt więcej nie ucierpiał. W wyniku pożaru spaliło się wyposażenie jednego pokoju: m.in. łóżko, szafa i inne meble. Straty oszacowano na 30 tys. zł. Akcja gaszenia trwała dwie godziny. Wzięło w niej udział pięć zastępów liczących 18 strażaków.

Drugi pożar wybuchł o godz. 18 na parterze budynku wielorodzinnego przy ul. Piasecznej. Wszystko wskazuje na to, że około 30-letni lokator zasnął z zapalonym papierosem. Niestety, skutki były straszliwe. Mężczyzna spłonął. Jego leżące na łóżku ciało było zwęglone. Spaliło się łóżko, odzież i meble. Ponadto popękały szyby w oknach. Z budynku ewakuowano trzy osoby. Nikomu z pozostałych lokatorów nic groźnego się nie stało. W akcji gaszenia, która trwała ponad godzinę, udział wzięło sześć zastępów liczących 20 strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki