To był jednak mecz, który można było wygrać za trzy punkty. Nafta jest specyficznym zespołem, nie ma liderek i chyba żadna z pilanek nie miałaby miejsca w składzie Beef Master Budowlanych. Przyczyny męczarni łodzianek nie leżały w dobrej grze rywalek, ale w olbrzymiej liczbie błędów własnych.
Mecz był zacięty i aż 4 sety zakończyły się minimalną różnicą punktów. Od stanu 8:5 w pierwszym secie do 23:20 w trzecim żadna z drużyn nie prowadziła trzema punktami.
W pierwszej partii łodzianki fatalnie rozegrały końcówkę i nie potrafiły wykorzystać świetnej dyspozycji Anity Kwiatkowskiej.
Zwycięstwo w drugiej partii dała skuteczna gra Natalii Nuszel i Doroty Ściurki, która miała świetną końcówkę również w trzeciej.
Kluczowy moment meczu nastąpił w czwartym secie. Przy stanie 16:15 trener Adam Grabowski wprowadziła na boisku Ewę Cabajewską i bardzo słabą tego dnia Tabi Love. Gra łodzianek "rozsypała się" i zrobiło się 16:19! Serial wspaniałych akcji miała Sylwia Pycia i wyciągnęła na 23:22, ale końcóka należała do Nafty.
W tie breaku łodzianki zagrały skoncentrowany i wykorzystały błędy rywalek. Szkoda jednak straconego punktu.
Beef Master Budowlani - PGNiG Nafta Piła 3:2 (23:25, 25:20, 25:23, 23:25, 15:13)
Budowlani: Śliwa 1, Nuszel 15, Pycia 18, Kwiatkowska 21, Love 0, Tracz 7, libero Durajczyk oraz Ściurka 16, Cabajewska, Grajber, Cabrera. Trener: Adam Grabowski.
Nafta: Kajzer 6, Babicz 14, Kingsley 19, Wawrzyniak 10, Paszek 4, Kudakowa 0, libero Kuligowska oraz Krawulska 10, Ward 10, Archangielskaja, Hawryła 8. Trener: Wiesław Popik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?