Czwarty mecz z rzędu drużyna trenera Mauro Masacciego zaczęła od 0:2 i to znów grając wprost katastrofalnie. Po raz trzeci zdołała jednak doprowadzić do tie breaka, a po raz drugi wygrała.
W pierwszych dwóch partiach Stal zatrzymała Budowlanych blokiem. W pierwszym secie było już 19:16 dla łodzianek, jednak seria "czap", głównie Sylwii Pyci i świetnie grającej Doroty Pykosz, zmieniła obraz gry. Zrobiło się 23:23, a blok Pykosz na Helenie Rousseaux skończył seta.
Stal znakomicie broniła w polu, raziła łodzianki dobrą zagrywką i popisowo grała blokiem. Kiedy w trzecim secie prowadziła 23:18 w trans wpadła Anita Kwiatkowska niszcząc blok, ale przede wszystkim psychikę rywalek. Gdy zablokowała Pykosz i partię wygrały łodzianki 27:25 rywalki już nie zdołały wrócić do równowagi. Zespół Masacciego do końca nie oddał inicjatywy.
Stal Mielec - Budowlani Łódź 2:3 (25:23, 25:18, 25:27, 18:25, 11:15)
Stal: Szymańska 8, Babicz 7, Pycia 11, Kociova 17, Liliom 14, Pykosz 18, libero Wojtowicz oraz Sadowska 8, Wilczyńska, Kandora. Trener: Adam Grabowski.
Budowlani: Grbac 7, Rousseaux 19, Mróz 14, Mirek 4, Kosek 14, de Paula 6, libero Ciesielska oraz Wójcik, Bryda, Golec, Kwiatkowska 14. Trener: Mauro Masacci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?