Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarżą się na uciążliwego sąsiada. Na podwórku urządził śmietnik, nie panuje nad swoimi psami

Małgorzta Kulka
Mieszkaniec Radomska zgromadził na podwórku górę śmieci
Mieszkaniec Radomska zgromadził na podwórku górę śmieci
Mieszkańcy Radomska skarżą się na sąsiada, który usypuje zwały śmieci na swoim podwórku i nie panuje nad stadem psów

Metrowa warstwa śmieci, zalegająca na podwórku, kilkanaście psów, szczury i smród. Mieszkańcy ul. Brzeźnickiej w Radomsku mają dosyć uciążliwego sąsiedztwa. Skarżą się na mężczyznę, który urządził na podwórku śmietnik i nie panuje nad psami, które wybiegają na ulicę i straszą przechodniów.

- Dwa lata temu zgłaszaliśmy ten problem i nikt nic nie zrobił. Nie ma dnia, by auto nie zabiło tu szczura na drodze. Alarmowaliśmy w straży miejskiej i sanepidzie. Przyjechali złapali za klamkę i pojechali. Wtedy było siedem psów, a teraz jest 20 - denerwuje się mieszkanka ul. Brzeźnickiej. - Rano nie da się spokojnie wyjść na podwórko. Najpierw wypuszczam psa, żeby przegonił szczury, a dopiero potem wychodzę.

Policja już nieraz interweniowała w tej sprawie. Podczas jednej kontroli funkcjonariusze ze strażakami nakazali właścicielowi odsunąć śmieci od płotu, bo w razie pożaru mogłyby powodować zagrożenie dla sąsiednich posesji. Starszy mężczyzna śmietnisko odsunął, ale nie usunął.

Mieszkańcy alarmowali też policję o psach wałęsających się po ulicy. W końcu policja o pomoc poprosiła Urząd Miasta.

- Powiadomiliśmy schronisko, a prezydent podjął decyzję o odłowieniu psów. Urząd Miasta zlecił też Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej uprzątnięcie podwórka. Rachunek wystawiony zostanie na magistrat, który będzie dochodził roszczeń od dwóch współwłaścicieli działki - tłumaczy Włodzimierz Szulc, naczelnik wydziału utrzymania porządku i czystości.

W czwartek pracownicy schroniska zabrali 14 psów, wczoraj kolejne trzy. - Większość jest w dobrym stanie. Psy rozmnażały się w niekontrolowany sposób. Nie były szczepione, wyskakiwały za ogrodzenie - mówi Monika Stelmaszczyk, lekarz weterynarii w radomszczańskim schronisku.

Policjanci tłumaczą, że pierwsze zgłoszenie o psach biegających po ulicy dostali w połowie listopada.

- Sytuację będzie monitorował dzielnicowy. Pracownicy MOPS zadeklarowali, że będą pomagać właścicielowi posesji - zapewnia kom. Włodzimierz Czapla z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Sąsiedzi do tych zapewnień podchodzą z rezerwą. - Problemy zgłaszali od dwóch lat. Teraz trochę zrobią porządku, ale wszystko przycichnie i znowu będzie to samo - mówią. - Temu człowiekowi trzeba pomóc, wysłać go na leczenie.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki