Skoki narciarskie. Czas na mistrzostwa świata w lotach w Bad Mitterndorf. Polacy na Kulm się przełamią?

Do Austrii udała się piątka zawodników (Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł), obecnie najlepszych w naszej kadrze. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma gwarancji, iż wszyscy wystąpią w zawodach. Do konkursu indywidualnego zgłosić możemy 4 skoczków, tyle też będzie w drużynie. Oczywiście po pierwszych zawodach można dokonać zmiany i dać szansę wszystkim.

MŚ w lotach mają trochę inną formułę niż pozostałe międzynarodowe zawody w skokach narciarskich. W kwalifikacjach (czwartek) wyłonionych zostanie nie 50, a 40 uczestników. Ponadto do końcowej klasyfikacji zaliczane będą wyniki nie dwóch serii (piątek), a czterech, rozegranych w dwa dni (w sobotę w części finałowej wystąpi 30 najlepszych).

Tytułu mistrzowskiego broni Marius Lindvik. Norweg dwa lata temu w Vikersund wyprzedził w klasyfikacji Słoweńca Timiego Zajca i Austriaka Stefana Krafta. Z Polaków najwyżej, na 11. pozycji, znalazł się wtedy Jakub Wolny (w tym roku nie ma go w kadrze). W rywalizacji drużyn Polska była 5., złoto wywalczyła Słowenia.

Faworytów należy szukać wśród tych, którzy ostatnio są w wysokiej formie. W dotychczasowych zawodach PŚ bryluje Stefan Kraft, którego najgorszy wynik to 9. miejsce (a żaden z Polaków nie był w "10"...). W poprzednim sezonie w PŚ na Kulm dwukrotnie był na podium (2. i 3.). Oba konkursy wygrał wtedy Halvor Egner Granerud, który obecnie jest bez formy.

Z czołowych zawodników zabraknie Słoweńca Anze Laniska, który podczas treningów przed MŚ doznał kontuzji.

W MŚ w lotach nie bardzo mamy się czym pochwalić. W 52-letniej historii nasz dorobek to jedno indywidualne srebro (Kamila Stocha w 2018 r.) i dwa drużynowe brązy (2018 i 2020 r.; pierwsze medale dla zespołów rozdano w 2004 r.). Wyniki bieżącego sezonu - Biało-Czerwoni w Pucharze Świata zawodzą - nie dają podstaw do liczenia na poprawienie tego bilansu. Do oczekiwanego poziomu jeszcze daleko, niemniej ostatnio skoki są stabilniejsze. Podczas PŚ w Zakopanem w miniony weekend najlepiej z naszej ekipy spisał się Aleksander Zniszczoł. Plasował się w czołówce serii próbnych i treningów, był najlepszy w naszej ekipie w konkursie drużynowym, a dzień później indywidualnie liczył się w walce o podium (był 4. po pierwszej serii; później spadł na 11. pozycję).

- Forma do kieszonki i jedziemy. Cel? Skakać jak najdalej - uśmiechał się Zniszczoł. - Ja dopiero się rozkręcam, te najlepsze skoki zaczynają być powtarzalne, coraz częściej znajduję się w czołowej "dziesiątce". Trzeba cierpliwości i będzie dobrze. Wcześniej czułem, że pewność jest i narasta. Jeśli to jest, to skoki są łatwiejsze. Na tym można budować.

- Wiemy, że Olek to świetny lotnik. Jestem przekonany, że Piotrek też pokaże się z lepszej strony. Mieliśmy ostatnio trochę niezłych skoków, więc jedziemy z optymizmem - mówił trener naszej kadry Thomas Thurnbichler. - Ciężko ocenić nasze możliwości. Z pewnością jednak liczę na miejsce w TOP 10.

- Mam przeświadczenie, że w Zakopanem dołożyłem cegiełkę lub dwie do budowania dyspozycji. W konkursie indywidualnym były to chyba dwa najlepsze skoki, jakie oddałem w sezonie, z tego jestem zadowolony. To zaczyna działać - podkreślał Dawid Kubacki.

Za obiektem w Bad Mitterndorf nie przepada Kamil Stoch. - Wymazałem z pamięci wszystko, co z Kulm związane. Jadę na nieznany mi obiekt. Chcę zacząć od nowa - mówił po PŚ w Zakopanem.

Program MŚ w lotach

• Czwartek: 11:30 - trening, 14 - kwalifikacje
• Piątek: 13 - seria próbna, 14 - dwie serie konkursu indywidualnego
• Sobota: 13 - seria próbna, 14 - dwie serie konkursu indywidualnego
• Niedziela: 13 - seria próbna, 14 - konkurs drużynowy