PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (21:25, 25:17, 26:24, 23:25, 15:13)
PGE Skra: Woicki 1, Cupković 3, Możdżonek 11, Kooistra 2, Bąkiewicz 2, Kłos 10, Zatorski (libero) - Winiarski 16, Falasca 2, Kurek 17, Wlazły 22. Trener: Jacek Nawrocki.
AZS Politechnika: Gorzkiewicz 2, Wierzbowski 11, Kreek 7, Szymański 6, Żaliński 17, Nowak 11, Olenderek (libero) - Zajder, Gałązka, Mikołajczak 12. Trener: Radosław Panas.
Trener PGE Skry Jacek Nawrocki chciał oszczędzać swoje największe gwiazdy i wśród rezerwowych zostawił Bartosza Kurka, Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego i Miguela Falascę, a Daniela Plińskiego w ogóle nie wziął do meczowej kadry. Szybko jednak musiał ratować się zmianami, bo bełchatowianie nie radzili sobie w pierwszym secie zwłaszcza w przyjęciu zagrywki.
Patrząc na historię meczów PGE Skry z warszawskim zespołem w ostatnich latach, niemal we wszystkich Politechnika sprawiała bełchatowianom problemy. W sobotę nawet w drugim secie, wygranym przez mistrzów Polski 25:17 nie brakowało walki, bo wcześniej było tylko 19:17, a PGE Skra w jednym ustawieniu dokończyła seta.
- Mam wielką satysfakcję, że zespół z Bełchatowa, aby nas pokonać, musiał wytoczyć swoje najcięższe armaty - mówił trener Politechniki Radosław Panas, który nie ukrywał, że jest dumny z postawy swoich graczy. Tym bardziej, że warszawski zespół przyjechał do Bełchatowa bez swojego podstawowego libero Damiana Wojtaszka, a rozgrywający Patrick Steuerwald nie mógł zagrać i tylko przyglądał się swoim kolegom z kwadratu dla rezerwowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?