12 zwycięstw, ani jednej porażki i raptem 2 stracone punkty po wygranych 3:2 z Cerradem Czarnymi Radom i Lotosem Treflem Gdańsk - taki jest dorobek siatkarzy z Bełchatowa. Jeśli zwyciężą również w niedzielę, wygranie fazy zasadniczej PlusLigi będą mieli na wyciągnięcie ręki.
Starcia bełchatowsko-rzeszowskie w ostatnich latach elektryzują kibiców siatkarskich w Polsce. Trzy sezony temu Resovia w finale odebrała Skrze mistrzostwo, a w poprzednim sezonie bełchatowianie, kosztem rzeszowian, je odzyskali. Z kolei dwa lata temu obie drużyny zmierzyły się już w ćwierćfinale, w którym górą po pięciomeczowej walce była Asseco Resovia. Dość powiedzieć, że tamte mecze w telewizji miały wyższą oglądalność, niż finały.
W obecnych rozgrywkach PGE Skra i Asseco Resovia są zdecydowanie najmocniejsze - bełchatowianie nie przegrali ani jednego meczu, a rzeszowianie jeden - z Lotosem Treflem 2:3. Po dwunastu kolejkach PGE Skra ma punkt więcej od Asseco Resovii, więc, jeśli przegra, wówczas zmieni się lider. Ale bełchatowianie nie dopuszczają do siebie takiej myśli i trudno im się dziwić, bo - personalnie - są zespołem na pewno silniejszym. Jeśli wszystkie gwiazdy drużyny trenera Miguela Falaski zagrają na swoim poziomie, to będzie trzynasta wygrana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?