MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skra przegrała z Jastrzębskim Węglem [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w Jastrzębiu-Zdroju z Jastrzębskim Węglem 2:3. Wydaje się, że nie mają już szans na pierwsze miejsce po fazie zasadniczej PlusLigi.

- Każdy mecz jest nową historią. To, że wyraźnie wygraliśmy z Zaksą niczego nie przesądza, ale jeśli zagramy tak dobrze, jak w starciu z zespołem z Kędzierzyna, to przegrać nie możemy - mówił przed meczem w Jastrzębiu-Zdroju środkowy bełchatowskiej drużyny Karol Kłos. I rzeczywiście, gdy bełchatowska drużyna prezentowała swoją formę z niedzieli, wbijała rywali w boisko.

Problem jednak w tym, że bełchatowianie w dwóch pierwszych setach nie zagrali tak dobrze, jak z Zaksą. Właściwie dopiero po wejściu na plac gry Stephane'a Antigi bełchatowianie wrócili na właściwe tory. Wcześniej Facundo Conte nie grał źle, ale też nie dawał drużynie tyle, ile daje Antiga.

Dwie pierwsze partie były do siebie bliźniaczo podobne. W obu na początku gra była wyrównana, później Jastrzębski Węgiel dzięki dobrej grze Michała Kubiaka odskakiwał od bełchatowian i utrzymywał przewagę do końca. Graczom PGE Skry zdarzały się przestoje, które kosztowały ich stratę szans na zwycięstwo.

- Dziesięciominutowa przerwa nas rozbiła - to zdanie słyszymy od początku sezonu bardzo często z ust siatkarzy wielu drużyn. Wprowadzenie obowiązkowej dziesięciominutowej przerwy, z koniecznością zejścia do szatni, po drugim secie nie podoba się zawodnikom. Zwłaszcza tym, którzy po dwóch partiach prowadzą 2:0.

Tak pewnie myśleli o przerwie siatkarze Jastrzębskiego Węgla, bo w trzecim i czwartym secie zagrali znacznie gorzej, a PGE Skra - znacznie lepiej. Trener Miguel Falasca zdecydował się na wystawienie od początku trzeciej partii Stephane'a Antigi i była to doskonała decyzja. Z Francuzem w składzie PGE Skra grała znacznie lepiej. I pewnie to Antiga byłby wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania, gdyby bełchatowianie zwyciężyli, bo oznaczałoby, że... nie zrobił błędu w końcówce tie-breaka. Niestety, czasem tak bywa - genialnie grający Antiga, który poderwał swoją drużynę do walki, w samej końcówce piątej partii przy ataku z drugiej linii nadepnął linię trzeciego metra. A po chwili Jastrzębski Węgiel świętował.

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 25:22, 19:25, 20:25, 15:13)

Jastrzębski Węgiel: Masny, Gierczyński, Bontje,Marechal, Kubiak, Pajenk, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak. Trener: Lorenzo Bernardi.

PGE Skra: Uriarte, Tuia, Kłos, Wlazły, Conte, Wrona, Zatorski (libero) oraz Antiga, Brdjović, Maćkowiak. Trener: Miguel Falasca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki