Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SKRA triumfowała po raz dziewiętnasty

Paweł Hochstim
Skra Bełchatów pokonała w środę AZS Częstochowę 3:1.
Skra Bełchatów pokonała w środę AZS Częstochowę 3:1. Krzysztof Szymczak
Nawet doping zakochanego w AZS Częstochowa zakonnika z Klasztoru Jasnogórskiego nie pomógł tej drużynie w Bełchatowie. PGE Skra, choć miała problemy w trzeciej partii, po raz dziewiętnasty z rzędu wygrała mecz w PlusLidze.

Trener Jacek Nawrocki nie mógł skorzystać z Michała Winiarskiego, choć jeszcze kilka godzin przed meczem wydawało się, że jego kontuzja to przeszłość. - W ostatnich dniach Michał już trenował i wszystko było w porządku. A środę rano na rozruchu znów poczuł ból w plecach - mówił Nawrocki. Winiarski więc po raz drugi z rzędu znalazł się poza meczową kadrą i swoich kolegów oglądał z miejsc dla dziennikarzy.

Ale nie tylko Winiarski w środę miał wolne. W wyjściowej szóstce znalazł się tylko dwóch graczy, którzy grali w zwycięskim meczu z Knack Roeselare w drugiej rundzie Ligi Mistrzów - Marcin Możdżonek i Bartosz Kurek. Mariusza Wlazłego zastępował Jakub Novotny, Miguela Falaskę Paweł Woicki, Winiarskiego Michał Bąkiewicz, a Daniela Plińskigo - Karol Kłos. I przez przynajmniej półtora seta druga szóstka radziła sobie świetnie.

Pierwszy set był dla gości koszmarem, a to głównie z powodu kłopotów z przyjęciem zagrywki. Dawid Murek próbował sześć razy przyjąć, ale po pierwszym secie w rubrykach oznaczających pozytywne i doskonałe przyjęcie stały wstydliwe... dwa zera. Mistrzowie Polski nie oszczędzali swojego byłego kolegi. Genialnie spisywał się też bełchatowski blok.

Ale już w drugiej partii pojawiły się pierwsze symptomy problemów. Skra wygrywała 13:8, by za chwilę pozwolić na remis po 14. W końcówce drugiego seta bełchatowianie potrafili się jednak skoncentrować i wygrać.

W trzeciej partii już się to nie udało. Częstochowianie odskoczyli na kilka punktów i Skra nie zdołała ich dogonić. Nawrocki wpuścił na boisko Falaskę i Wlazłego, ale i to nie pomogło. W czwartej partii zmienił też grającego bardzo nierówno Kurka, za którego wszedł Stephane Antiga.

Częstochowianie walczyli bardzo dzielnie, ale punktu w Bełchatowie nie udało im się zdobyć. Zasługa w tym m.in. Michała Bąkiewicza, który dostał nagrodę na najlepszego gracza meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki