Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skra zmierzy się w środę z AZS Częstochowa

Paweł Hochstim
Paweł Zatorski (od lewej) i Michał Winiarski w przeszłości grali w drużynie AZS Częstochowa
Paweł Zatorski (od lewej) i Michał Winiarski w przeszłości grali w drużynie AZS Częstochowa Dariusz Śmigielski
Kibice PGE Skry Bełchatów przywykli do tego, że w większości meczów oglądają lidera PlusLigi, bo najczęściej liderem jest ich zespół.

Ale w środę o godz. 17 w hali ''Energia'' będzie nietypowo, bo liderem rozgrywek będą goście z AZS Częstochowa.

Wszystko dzięki temu, że mistrzowie Polski nie grali w dwóch ostatnich kolejkach z powodu wyjazdu do Kataru na Klubowe Mistrzostwa Świata, a ich spotkania z Asseco Resovią Rzeszów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zostały przełożone. Tymczasem częstochowianie zdobyli w tych dwóch kolejkach sześć punktów, pokonując Pamapol Wieluń 3:0 i AZS Politechnikę Warszawską 3:1, dzięki czemu wyprzedzili bełchatowian o trzy punkty.

Jeśli jednak PGE Skra wygra 3:0 lub 3:1, wróci na fotel lidera i będzie miała jeszcze w zapasie dwa spotkania zaległe, które rozegra w najbliższych dniach - z Asseco Resovią w czwartek o godz. 20.30 w Bełchatowie i z ZAKSĄ w niedzielę o godz. 14.45 w Kędzierzynie-Koźlu.

Częstochowianie są rewelacją obecnego sezonu, choć słabo go zaczęli, bo od dwóch porażek 2:3 z Delectą Bydgoszcz i AZS Olsztyn. Warto jednak zauważyć, że ostatni raz przegrali 6 listopada, kiedy to ulegli we własnej hali PGE Skrze 0:3. Od tego czasu wygrali osiem meczów z rzędu w PlusLidze i tylko w jednym - z ZAKSĄ w Kędzierzynie-Koźlu - stracili jeden punkt. To najlepiej pokazuje, że młody zespół, wsparty doświadczeniem Dawida Murka i Krzysztofa Gierczyńskiego, jest w tym sezonie bardzo silny. Trenerem zespołu jest Słowak Marek Kardos, choć nieoficjalnie wiadomo, że dużo podpowiada mu były selekcjoner reprezentacji Polski Ryszard Bosek.

Przeciwko drużynie bełchatowskiej będą mogli wystąpić dwaj wypożyczeni z PGE Skry zawodnicy - Radosław Kolanek i Miłosz Hebda. Ten ostatni przed rokiem był w kadrze bełchatowskiego zespołu, który zdobył w Katarze wicemistrzostwo świata. Za kilka lat Hebda może być jednym z najlepszych atakujących w Polsce.

Transmitująca rozgrywki PlusLigi telewizja Polsat Sport nie uznała, że mecz lidera z wiceliderem jest interesujący i wybrała do transmisji spotkanie ośmego w tabeli Jastrzębskiego Węgla z czwartą ZAKSĄ. Kamery Polsatu pojawią się w Bełchatowie dzień później, gdy mistrzowie Polski podejmą Asseco Resovię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki