Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy czytają już akta sprawy Amber Gold. Marcin P. trafi do Łodzi

Wiesław Pierzchała
Marcin P. może trafić do aresztu w Łodzi
Marcin P. może trafić do aresztu w Łodzi Przemek Świderski/Dziennik Bałtycki
Prokuratorzy z Łodzi czytają już akta w sprawie afery Amber Gold. Chodzi o 65 tomów akt głównych, które w środę o godz. 19 dotarły do Łodzi. Wiąże się to z decyzją prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który tydzień temu śledztwo w sprawie piramidy finansowej przeniósł z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku do jej odpowiedniczki w Łodzi.

- Wkrótce dotrą do nas kolejne dokumenty w tej sprawie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Będzie to sto tomów z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która przesłuchiwała pokrzywdzonych i pracowników Amber Gold w różnych miastach Polski, a także około tysiąca kartonów i segregatorów, czyli dodatkowa dokumentacja zabezpieczona przez prokuraturę w Gdańsku - dodaje Kopania.

W sprawie Amber Gold intensywnie działa także ABW w Łodzi, która przesłuchała już około 300 pokrzywdzonych i pracowników Amber Gold i zaplanowała już kolejne 100 przesłuchań.

Po przejęciu śledztwa przez Łódź będzie się nim zajmował 6-osobowy zespół. Będzie on się składał z trzech prokuratorów VI Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Łodzi, a także z trzech pracowników Prokuratury Okręgowej w Gdańsku: dwóch śledczych i analityka ds. finansowych.

Ci ostatni dotrą do Łodzi w poniedziałek. Ustalono, że śledczy przez dwa miesiące będą pomagać łódzkim prokuratorom, zaś analityk przez pół roku. W tym czasie będą mieszkać w pokojach gościnnych prokuratury.

A co z głównym podejrzanym Marcinem P., właścicielem Amber Gold, który teraz przebywa w areszcie na Wybrzeżu? - W najbliższych dniach trafi do aresztu śledczego w Łodzi lub do któregoś z zakładów karnych pod Łodzią - twierdzi Krzysztof Kopania.

Chodzi po prostu o to, aby prezes Amber Gold był "pod ręką" i nie musiał jeździć na przesłuchania przez pół Polski. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsze przesłuchanie ani Marcina P., ani jego żony Katarzyny, która w środę usłyszała zarzuty. Podczas przesłuchania w Gdańsku kobieta udzieliła częściowych wyjaśnień i nie przyznała się do winy. Została zwolniona. Zastosowano wobec niej dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Sprawy techniczne związane z przekazaniem śledztwa omówiono podczas wtorkowego spotkania "na szczycie" w Prokuraturze Generalnej w Warszawie z udziałem Andrzeja Seremeta oraz przedstawicieli prokuratur w Łodzi i Gdańsku.

Ponadto śledczy z Łodzi zajmą się jeszcze jedną sprawą dotyczącą ewentualnego niedopełnienia obowiązków na szkodę Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Sprawdzą oni czy syn premiera Michał Tusk działał na szkodę gdańskiego lotniska jednocześnie pracując w spółce lotniczej OLT Express należącej do aresztowanego Marcina P., szefa firmy Amber Gold.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki