Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy sprawdzą, czy z kasy basenu w Pabianicach zniknęło 100 tys. zł

Krystian Dobrzański
Do darmowych wejściówek na basen w Pabianicach mają prawo strażacy, strażnicy miejscy i członkowie Uniwersytetu III Wieku
Do darmowych wejściówek na basen w Pabianicach mają prawo strażacy, strażnicy miejscy i członkowie Uniwersytetu III Wieku Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pabianicach
Czy z kasy miejskiej pływalni w Pabianicach przez pięć lat zniknęło 100 tys. złotych? Takie wątpliwości ma radna Aleksandra Stasiak, która napisała interpelację w tej sprawie do prezydenta miasta i zmierza zawiadomić prokuraturę, jeśli nie zrobi tego prezydent Pabianic Zbigniew Dychto.

- Złożymy do prokuratury pismo w tej sprawie. W tym momencie zabezpieczane są taśmy z monitoringu pływalni - mówi Joanna Stelmach, rzecznik pabianickiego magistratu. - Nie mamy dowodów, jednak chcemy, aby prokuratura to zbadała. Jeżeli będzie potrzebować taśm, udostępnimy je.

Radna Aleksandra Stasiak w interpelacji szczegółowo opisuje to, czego dowiedziała się od pracowników pływalni. Według jej informacji pracownica basenu podczas każdego dyżuru na kasie miała wynosić 100 zł. Pracownicy pływalni twierdzą, że w ewidencji wpisywała wejścia darmowe (przysługują one pracownikom straży pożarnej, straży miejskiej oraz studentom Uniwersytetu III Wieku), choć klienci kupowali normalne bilety.

- Dzięki temu pracownica miała mieć możliwość brania pieniędzy dla siebie - mówi radna Stasiak. - Niektórzy twierdzą również, że widzieli, jak kasjerka wyciągała z kosza sprzedane bilety, aby mieć możliwość ich anulowania. Nie mam dowodu, czy sytuacja miała miejsce, jednak uważam, że skoro pracownicy pływalni mają takie podejrzenia, należy to sprawdzić.

Radna Aleksandra Stasiak zastanawia się, dlaczego nikt nie zgłosił wcześniej sprawy do prokuratury, by wyjaśniła sprawę.

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pabianicach prowadzi właśnie kontrolę raportów finansowych w pływalni miejskiej. Jej wyniki mają być gotowe pod koniec tygodnia.

- Na razie nic nie wskazuje, aby takie zdarzenie miało miejsce. Otrzymałem od pracowników pływalni oświadczenie, informujące o tym, że nic nie wiedzą o takiej sprawie - mówi Piotr Adamski, dyrektor MOSiR w Pabianicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki