Prezes przyłapany na szybkiej jeździe bez dyskusji zapłacił mandat, oddał prawo jazdy, jak szeregowy Kwiatkowski. Tym różni się od wielu polityków, którzy zasłaniają się immunitetem, a niektórzy straszą policjantów jak zwykli szmaciarze.
O policjantach dobrze dlatego, że nie poznali (może nie chcieli poznać?) prezesa NIK, czym pokazali, że sprawiedliwość niekiedy bywa taka, jaka być powinna: ślepa. Immunitet, który zapewnia bezkarność nie tylko politykom, dawno powinien zniknąć. Nie powinno być też Trybunału Stanu do sądzenia polityków. To organ, którego nazwa brzmi groźnie, ale reszta, czyli sprawiedliwość, to stuprocentowa fikcja. W marcu minie 9 lat, jak Trybunał nie może osądzić Emila Wąsacza, ministra od prywatyzacji u Buzka. Przecież nie o take Polske walczył Wałęsa! Niech polityk odpowiada za swoje czyny jak zwykły obywatel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
