Przez ostatnie 5 lat ZDiT kupił 20 pojazdów a sprzedał tylko jeden. Wśród nich jest skoda octavia z 2011 r., którą ZDiT nabył za 46 tys. zł czy fabia (2012 r.) kupiona za 31,8 tys. zł. Jednak nie są to najdroże wozy drogowców. Należą do nich skody octavie kupione w 2005 r. za 62 tys. zł i w 2006 r. za 59, 9 tys. zł. Wśród 28 służbowych aut należących do ZDiT cenowo wyróżniają sięteż dwa fordy fusion nabyte w 2007 r. za 42 tys. zł.
CZYTAJ TEŻ: ZDiT czeka na zgłoszenia o dziurach w łódzkich jezdniach
Wraz ze wzrastającą ilością aut, zwiększyły się też wydatki ZDiT na paliwo, naprawy, przeglądy, wymianę opon, wizyty w myjni i ponoć na ... opłaty parkingowe. Zestawenie tych wydatków podano w odpowiedzi na interpelację radnych Radosława Marca i Sebastiana Bulaka (PiS). Wynika z nich, że najmniej ZDiT wydał na użytkowanie swoich aut w 2011 r. - 95,7 tys. zł. Natomiast najwięcej wydał przez ostatnie trzy lata: 2015 - 287,3 tys. zł, 2014 - 219,3 tys. zł., 2013 - 232,2 tys. zł. Z czego to wynika?
ZOBACZ WYKAZ POJAZDÓW ZARZĄDU DRÓG I TRANSPORTU (PDF)
- W latach 2012 -2016 nie kupowaliśmy nowych samochodów, więc ze względu na wiek tych, które mamy, ich serwisowanie jest coraz droższe. Poza tym przejęliśmy część aut po Łódzkim Zakładzie Usług Komunalnych oraz Zakładzie Drogownictwa i Inżynierii - tłumaczy Piotr Grabowski, rzecznik ZDiT. - Do tego w ZDiT wzrosło zatrudnienie, głównie przybyło inspektorów, którzy objeżadżają tereny, gdzie prowadzone są roboty drogowe. Do tego w ostatnim okresie tych robót było wyjątkowo dużo. Stąd wzrost kosztów.
CZYTAJ TEŻ: ZDiT uruchomił nową stronę internetową dla kierowców. Zanim wyruszysz, sprawdź gdzie są korki
Radny Radosław Marzec podkreśla, że urzędnicy nie powinni jeździć luksusowymi autami, a we flocie ZDiT jest ich kilka.
- Rozumiem, że ZDiT kupił skodę fabię, ale octavia to już luksusowe auto, którego urzędnicy nie potrzebują - podkreśla Marzec. - Zresztą, wydatki w ostatnich trzech latach wzrosły lawinowo. Obawiam się, że wkrótce ZDiT będzie wydawał więcej pieniędzy na nowe auta niż na remonty dróg - podkreśla Marzec.
Według radnych ilość aut, którymi dysponuje ZDiT jest wyjątkowo spora.
- Jeśli ZDiT posiada taką flotę, to nic dziwnego, że jego dyrektor Grzegorz Nita nie zna i nie rozumie problemów związanych z komunikacją miejską. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy w pobliżu pasażerów MPK, którzy oczekują na przystanku na spóźniony tramwaj, przejeżdża dyrektor Nita w służbowej "limuzynie" - zaznacza radny Sebastian Bulak.
CZYTAJ TEŻ: Wpadka ZDiT na Facebooku. Trasa W-Z w... Litzmannstadt?
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 8 - 14 lutego 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
