Do pobicia 27-letniego mężczyzny doszło w niedzielę (31 maja) nad ranem, na ul. Kopcińskiego przy Jaracza. Jak informuje podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji, między mężczyzną a grupą mijanych osób, doszło do ostrej wymiany zdań. Mężczyzna został uderzony i upadł na ziemię bez przytomności.
- Informacja o przewiezionym w takim stanie mężczyźnie dotarła do policji ze szpitala - relacjonuje Joanna Kącka. - Początkowo nie była znana tożsamość pacjenta. Lekarze jego stan oceniali jako bardzo ciężki z uwagi na poważne obrażenia głowy.
Policjanci dokonali rozpoznania i przeanalizowali obraz z monitoringu.
- Ustalili, że doszło do kłótni pomiędzy pokrzywdzonym i jego znajomą a grupą kilku innych, przypadkowo spotkanych osób - informuje podinsp. Kącka.
Szybko udało się wytypować pierwszego podejrzanego. W niedzielę po południu, policjanci trafili do mieszkania 23-letniego mężczyzny. Godzinę później, do aresztu trafił jego o 4 lata starszy kompan. Około godz. 16, zatrzymany został trzeci z potencjalnych sprawców - 25-letni łodzianin.
- Wszyscy potwierdzili wcześniejsze podejrzenia śledczych ze Śródmieścia - zaznacza podinsp. Joanna Kącka. - 27-letni pokrzywdzony, mimo udzielonej pomocy medycznej, zmarł. Policjanci ustalili 23-latka, który zadał śmiertelny cios. Został zatrzymany w jednym zakładów na terenie przemysłowej części osiedla Dąbrowa.
Sprawcy śmiertelnego pobicia grozi kara do 12 lat więzienia. Pozostała trójka może odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. We wtorek, 2 czerwca, prokuratura ma podjąć dalsze decyzje w sprawie zatrzymanych.
Jak informuje TVN 24, 27-latek najprawdopodobniej wracał ze swoją dziewczyną z odbywających się w weekend Juwenaliów.
We wtorek podczas przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Śródmieście 23-latek przyznał się do zadania ciosu, ale zaznaczył, że nie spodziewał się, że skutek będzie tak tragiczny. Dziś śledczy zadecydują czy wystąpią z wnioskiem o jego aresztowanie.
Pozostałym uczestnikom incydentu, którzy otrzymali dozory policyjne, grozi do trzech lat więzienia za nieudzielenie pomocy rannemu 27-latkowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?