Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Socjolog: Dla Dudy byłoby lepiej, gdyby też nie przyszedł na debatę

rozm. Marcin Darda
Marcin Kotras: Ciężko byłoby powiedzieć, że któryś z kandydatów wyniósł jakieś ewidentne korzyści z tej debaty
Marcin Kotras: Ciężko byłoby powiedzieć, że któryś z kandydatów wyniósł jakieś ewidentne korzyści z tej debaty archiwum Polska Press
Rozmowa z doktorem Marcinem Kotrasem z Katedry Socjologii Polityki i Moralności Instytutu Socjologii UŁ.

Jak Pańskie wrażenia po debacie dziesięciu kandydatów na prezydenta RP w TVP 1?
Ponieważ ciężko było to wytrzymać, oglądałem z obowiązku socjologicznego. Nie chodzi o to, że byłem zdruzgotany, bo przecież nie spodziewałem się po tym programie jakichś merytorycznych czy intelektualnych fajerwerków. Zaskoczył mnie po prostu bardzo słaby poziom przygotowania tych kandydatów do debaty. W zasadzie żaden z nich nie powiedział niczego, co mogłoby zachęcić wyborców do głosowania na któregoś z nich. Nie dziwię się zatem tej satysfakcji w głosie Bronisława Komorowskiego podczas porannego wywiadu, że on w tej debacie nie wziął udziału. Zobaczyliśmy dziesięciu kandydatów, którzy coś chcieli sprzedać, tylko nie wiadomo co. W tej debacie chodziło też o skontrastowanie Andrzeja Dudy na tle innych.

Ale czy ta debata nie pozostawia właśnie wrażenia słabej postawy właśnie kandydata PiS, przecież drugiego w sondażach?
Nie było wyraźnie widać, że to właśnie ten kandydat jest głównym konkurentem Bronisława Komorowskiego. Patrząc z perspektywy tego, jak Andrzej Duda się pokazał w tej debacie, to dużo lepszą decyzją byłoby, gdyby on się tam w ogóle nie pojawił. Ustawiono go w jednym szeregu z kandydatami, którzy naprawdę nie mieli nic sensownego do powiedzenia, bo powtarzali pewne rzeczy, które powtarzają od lat, jak choćby Janusz Korwin-Mikke.

Może sama forma tego programu była nieciekawa, bo to raczej autoprezentacja, jakiś pojedynek osobowości. Ale czy można wskazać kogoś, o kim można by powiedzieć, że wygrał albo coś zyskał dzięki udziałowi w tym programie?
Ciężko byłoby powiedzieć, że któryś z tych kandydatów wyniósł jakieś ewidentne korzyści z tej debaty, czy jakkolwiek byśmy tego nie nazwali. Otóż ten program zadziałał tylko na tej zasadzie, jak napisaliby zajmujący się kampaniami wyborczymi: ci, którzy przed programem wiedzieli, na kogo zagłosują, po prostu pozostali przy swoich wyborach. Natomiast ta debata, moim zdaniem, w ogóle nie wpłynęła na przepływy elektoratów, na zmiany poparcia między poszczególnymi kandydatami. Raczej potwierdziła status quo, który na poziomie sondaży jakoś się już ugruntował, choć oczywiście niektórzy są nieco lepszymi mówcami na tle pozostałych, ale nie powinno to mieć znaczenia w dniu wyborów. Zresztą, nikt chyba nie oczekiwał, że ona może coś zmienić.

Prezydent Bronisław Komorowski wystąpił w Polsacie jakiś czas przed debatą w TVP1. Czy ten wywiad, którego udzielił, jego treść, może dać parę głosów więcej, czy też tylko utwierdził już przekonanych w ich decyzji?
Największy problem prezydenta Komorowskiego jest taki, że na niego nie będzie głosował ten najmłodszy elektorat, bo on nie ma pomysłu na przyciągnięcie tych młodych ludzi. Z drugiej strony, być może jest to świadome działanie jego sztabu, bo jednak ten najmłodszy elektorat jest najmniej zdyscyplinowany. Najczęściej na wybory chodzą jednak ludzie starsi, mający pewne wyborcze doświadczenia. Komorowski w tym wywiadzie nie powiedział raczej nic, co dałoby jakiś zysk, ale też zdecydowanych na niego nie zniechęcił. Są jeszcze dwa dni kampanii, a sztaby głównych kandydatów szykują jeszcze jakieś spoty. Może one podziałają na tych wyborców, którzy podejmują decyzję w ostatnim momencie i mogą się ku któremuś z nich zwrócić pod wpływem jakichś komunikatów perswazyjnych. Ale nie sądzę, by to podziałało na wszystkich tych, którzy w sondażach określają się jako niezdecydowani, a to blisko jedna piąta wyborców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki