Aleksandrowianie rewelacyjnie rozpoczęli sezon, wygrali pewnie dwa mecze i są liderem tabeli. ŁKS, z czterema punktami, plasuje się na piątej pozycji.
- Cel w tym sezonie mamy jasny - awans do drugiej ligi - mówi Dariusz Lis, prezes Sokoła. - Po reformie rozgrywek może się okazać, że lepiej będzie grać w lidze drugiej, a nie trzeciej. Cel jest spokojnie do zrealizowania. Gramy dobrze i jestem pewien, że tak będzie do końca rundy. Drużyna jest dobrze przygotowana. Jeszcze do końca sierpnia powinniśmy być silniejsi. Wszystko wskazuje, że naszym zawodnikiem zostanie Patryk Pietrasiak z MKP-Boruty Zgierz, który w czwartej lidze zdobył 15 bramek. Jest już nić porozumienia z klubem i piłkarzem. Martwi nas jedynie kontuzja Piotra Kuklisa, ale on powinien być do dyspozycji trenera w połowie rundy jesiennej.
Dariusz Lis przyznaje, że w meczu z ŁKS satysfakcjonować go będzie jedynie wygrana, bym bardziej, że Sokół nie pokonał jeszcze łodzian na swoim boisku. W poprzednim sezonie było 0:1 (0:0).
Z kolei w obozie ŁKS także nie ukrywają, że będą bić się o zwycięstwo. - Zespół będzie ustawiony ofensywnie - zdradza Marek Chojnacki, jeden z trenerów ŁKS. - Mogą być też, co prawda niewielkie, korekty w składzie. Do dyspozycji mam wszystkich piłkarzy. Nie będzie brany pod uwahę jedynie Dominikas Griżas. On wprawdzie już trenuje, ale nie na pełnym obciążeniu.
Sobotnie spotkanie będzie meczem samych swoich. Piłkarze obu drużyn doskonale się znają. Latem z Sokoła do ŁKS przezli Damian Pawlak i Rafał Serwaciński.
Mecz obejrzy około 1.000 kibiców. - Obejrzałoby dużo więcej, ale nie będzie to impreza masowa - mówi Dariusz Lis. - Na trybunach zasiądzie zorganizowana grupa 450 fanów ŁKS. Sprzedaliśmy im tyle wejściówek po 10 złotych.
Zobacz też:
Hanna Zdanowska wygwizdana przez kibiców ŁKS Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
