Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsorzy Widzewa o powiększeniu stadionu. Wizyta sponsorów w Urzędzie Miasta Łodzi. Czy przydałby się taki napastnik?

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Marcin Tarociński, Michał Rydz, Mateusz Dróżdż. Marek Kondraciuk, Karol Majewski
Marcin Tarociński, Michał Rydz, Mateusz Dróżdż. Marek Kondraciuk, Karol Majewski Fot. Grzegorz Gałasiński
Piłka nożna. W poniedziałek wystartował i zakończy się II etap sprzedaży karnetów na mecze Widzewa z opcją zmiany miejsca dla niektórych kibiców.

Ten etap sprzedaży przeznaczony jest dla kibiców zasiadających dotychczas na sektorach A1, A2, A3, A10, A11, A12 oraz C1 i C2, a także dla członków Klubu 1910. Przez 12 godzin osoby z wyżej wymienionych sektorów miały pierwszeństwo zmiany swojego miejsca, aby w nowym sezonie cieszyć się z oglądania Widzewa w nowym, wybranym przez siebie sektorze. Od dziś do czwartku trwać będzie IIIetap sprzedaży karnetów – przedłużanie karnetów z zamianą miejsca dla pozostałych kibiców. W sobotę powinna zacząć się otwarta sprzedaż karnetów, o ile będzie co oferować kibicom.
W poniedziałek o godz. 13 sprzedane były już 14.062 karnety, o godz. 13.14 dwadzieścia więcej. Karnety szybko znikają i jest wielce prawdopodobne, że zabraknie ich w otwartej sprzedaży. Stadion Widzewa nie jest z gumy. Szkoda, że nie jest większy.

„Sponsorzy zaczynają wywierać nacisk, by rozbudować stadion, by było na nim jeszcze więcej widzów. To odległa, ale realna wizja” – zdradził prezes Widzewa Mateusz Dróżdż w ciekawej rozmowie z Łukaszem Grabowskim z „Faktu”.

Tak się składa, że akurat w poniedziałek w Urzędzie Miasta spotkaliśmy dwóch z dużej rzeszy sponsorów Widzewa. Karol Majewski, prezes zarządu Centrum Medycyny Klinicznej DiMedical, był bez marynarki, do czego upoważniała wysoka temperatura. Nie wiemy, czy spotkanie w gmachu przy ul. Piotrkowskiej 104 dotyczyło Widzewa, czy innych spraw. Kilka minut później przyjechał pod sam urząd Grzegorz Waranecki, człowiek, który nie pozwolił zniknąć Widzewowi ze sportowej mapy Polski. Obu biznesmenów oczami wyobraźni widzieliśmy w komitecie sterującym budowy większego stadionu dla Widzewa.
Czas się obudzić. W środę zespół Janusza Niedźwiedzia wyjeżdża na 10-dniowy obóz do Woli Chorzelowskiej. W poniedziałek i wtorek drużyna ma zaplanowane treningi na Łodziance. Wtorek to ostatni dzień przed wyjazdem na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej. Po porannej zbiórce piłkarze udadzą się najpierw na Łodziankę, a dzień zakończą treningiem siłowym i odnową biologiczną. Na czas pobytu zaplanowano trzy mecze kontrolne: w piątek 1 lipca z Sandecją Nowy Sącz, także 1 lipca Puszczą Niepołomice oraz w następny piątek 8 lipca ze Stalą Rzeszów. Każdego dnia będą się odbywać dwa treningi, przed i po południu.
O transferach na razie cisza. Stawiamy więc pytanie: czy wychowanek Widzewa Piotr Grzelczak przydałby się w drużynie beniaminka ekstraklasy? Były napastnik łódzkiego klubu strzelił bramkę dla FK Atyrau w zremisowanym 1:1 meczu 15. kolejki kazachskiej ekstraklasy z Maktaarałem Atakient. Dla 34-letniego napastnika to pierwsza ligowa bramka w sezonie. Piotr Grzelczak zagrał 220 meczów w ekstraklasie (Widzew, Lechia, Polonia Warszawa, Jagiellonia, Górnik Łęczna) i strzelił 34 gole. ą

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki