18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Litzmannstadt Ghetto. W USA nie wiedzą jak brzmiała prawidłowa nazwa getta

Michał Meksa
Waszyngtońskie muzeum chce zbadać losy dzieci z Litzmannstadt Ghetto
Waszyngtońskie muzeum chce zbadać losy dzieci z Litzmannstadt Ghetto IPN Łódź
Władze Łodzi będą interweniować w waszyngtońskim muzeum, by zmieniło nazwę projektu badawczego. Chodzi o to, by słowa "getto łódzkie" zostały zamienione na "Litzmannstadt Ghetto".

Projekt "Children of the Lodz Ghetto", prowadzony przez National Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie, ma na celu ustalenie losów niemal 14 tys. dzieci z Litzmannstadt Ghetto. W badania zaangażowani są internauci z całego świata.

Cel projektu jest szczytny, jednak naszą uwagę zwrócił termin "Lodz Ghetto" użyty w jego nazwie. Nie odpowiada on rzeczywistości. Getto żydowskie zorganizowane przez Niemców podczas okupacji Łodzi, nigdy nie nazywało się łódzkim. Jego oficjalna nazwa brzmiała natomiast Litzmannstadt Ghetto, bo Niemcy przemianowali Łódź na Litzmannstadt.

Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi, nie uważa żeby nazwa programu stanowiła problem. - Oczywiście, że lepiej byłoby, aby badacze czy historycy używali nazwy Litzmannstadt Ghetto - mówi. - Natomiast używanie sformułowania Lodz Ghetto czy łódzkie getto, nie świadczy o fałszowaniu historii. W końcu getto istniało w Łodzi, nawet jeśli Niemcy zmienili nazwę naszego miasta.

Mimo to, władze Łodzi zainterweniują w muzeum, by jego władze zmieniły nazwę projektu. - Poprosimy także nasze służby dyplomatyczne w Waszyngtonie o interwencję w tej sprawie - dodaje rzecznik Masłowski.

- Do nazw trzeba przywiązywać wagę - komentuje Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi. - Dziś nikt nie spiera się np. o to czy mówić Auschwitz-Birkenau czy Oświęcim. Jeżeli zrezygnujemy z oryginalnych nazw, zwłaszcza tych, które wskazują na autorów, rozmywamy odpowiedzialność. W Europie i Stanach Zjednoczonych, ludzie uważają, że zbrodni dokonywali anonimowi naziści. A ponieważ działo się to tutaj, jest dla nich oczywiste, że byli to Polacy. Nie można do tego dopuścić.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki