Tłumaczka dlatego została wezwana do sądu, bowiem obrońcy oskarżonego zarzucili jej, że niewłaściwie przetłumaczyła tekst na przepustce wystawionej Dawidowi Ł. na Bliskim Wschodzie. Swoje zarzuty obrona oparła na innym tłumaczeniu tekstu dokonanym przez Marcina G.
Tłumaczka zaprzeczyła zarzutom. Podkreśliła, że w tłumaczeniu Marcina G. są słowa, których nie ma w tekście oryginalnym i że z kolei w tekście oryginalnym są słowa, które pominięto w tłumaczeniu. I że występują słowa nie będące wiernym tłumaczeniem.
- Moim zdaniem nie ma istotnych różnic między obu tłumaczeniami. Oba są poprawne, jednak moje tłumaczenie jest wierniejsze – stwierdziła Joanna Z.
Sąd już nie stosuje aresztu wobec oskarżonego, dlatego ten odpowiada z wolnej stopy, bez asysty policyjnej. Wczoraj miała się odbyć wideokonferencja z sądem w Oslo (Norwegia), podczas której miał być przesłuchany w roli świadka Guled F., jednak – jak wyjaśnił sędzia Tomasz Krawczyk - „Norwegowie nie poinformowali skutecznie świadka o terminie wideokonferencji”, która przez to się nie odbyła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?