Powód kąśliwej reakcji był prosty: zakładowy układ zbiorowy pracy gwarantuje załodze MPK podwyżki wynagrodzeń o wskaźnik inflacji. To był główny powód wystąpienia o podwyżki w 2021 r., jak i w tym, tym bardziej, że inflacja wciąż rośnie. Co oznacza zdanie, iż "niespełnienie postulatów związków zawodowych może skutkować adekwatną do sytuacji reakcją strony społecznej"? Oczywiście możliwość ogłoszenia strajku. Strajk ostrzegawczy odbył się w marcu 2020 r. w warunkach sporu z lat 2019/20. Choć tabor MPK jednego tylko dnia nad ranem wyjechał na trasy o godzinę później, to autobusy i tramwaje znaczące opóźnienia notowały jeszcze do południa.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLADZIE>>>
Załoga MPK liczy obecnie 3,1 tys. zł. Koszt podwyżek od czerwca wyniósłby około 11 mln zł.