Według tego, co nieoficjalnie mówią nam związkowcy ze ZWiK, sytuacja - po wyczerpaniu procedur sporu zbiorowego - "zmierza ku strajkowi". Jeszcze oczywiście nie wiadomo jak konkretnie miałby przybrać formę, ale mogłoby chodzić - przykładowo - o rotacyjne podejście do usuwania awarii w rejonach.
W sporze zbiorowym na tle płac jest także Związek Zawodowy Pracowników Grupowej Oczyszczalni Ścieków. GOŚ nie jest już spółką, a oddziałem ZWiK, natomiast formalnie pracodawcą dla pracowników oczyszczalni nie jest jeszcze prezes ZWiK, a dyrektor oddziału. W każdy razie w GOŚ załoga domaga się gwaranci utrzymania zatrudnienia i inflacyjnego wyrównania wynagrodzeń o 9 proc., i póki co nie otrzymała żadnych gwarancji, a z ogrodzenia polecono zdjąć banery wywieszone przez związkowców z hasłami "Akcja protestacyjna" czy "Ścieki same się nie oczyszczą", mimo iż związkowcy utrzymują, że mieli na nie ustną zgodę pracodawcy.