Proces 29-letniego Mariusza N. zaczął się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Prokuratura zarzuca mu uprowadzenie, wożenie w bagażniku samochodu i pobicie Adama B. Oskarżonemu, który nie przyznał się winy, grozi do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy 29 stycznia br. w Pabianicach. Według pokrzywdzonego Adama D., oskarżony podjechał do niego jaguarem, wysiadł i zapytał o miejsce pobytu swojej żony. Adam D. odparł, że nie wie. Dlatego napastnik wciągnął go do bagażnika i woził go kilka godzin po mieście i okolicy.
Co pewien czas zatrzymywał się, aby zapewne „zmiękczyć” porwanego: bił go, przystawiał do głowy i do ust przedmiot przypominający pistolet i groził, że go zabije. Gdy nad ranem Mariusz N. zatrzymał się i zasnął za kierownicą, Adam D. przedostał się z bagażnika do wnętrza samochodu i uciekł.