Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare pomysły na Łódź

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Krzysztof Szymczak
Tak często piszę o haśle, które moim zdaniem w Łodzi od dawna obowiązuje, a brzmi: "cudze chwalicie, swego nie znacie". Łódź po raz kolejny pokazała, że tu potrafi się świętować dzień niepodległości. Warto by ci, którzy po burdach w Warszawie mówią o sobie "patrioci" i nie widzą nic złego w podpaleniach, bójkach, demolowaniu samochodów, zobaczyli jak potrafią bawić się patrioci dla których idolami są Paderewski, Piłsudski i Dmowski.

Podczas pikniku niepodległościowego w Manufakturze nie trzeba było krzyczeć, żeby być dumnym z młodego pokolenia. Miło było patrzeć jak się bawi, w jaki sposób mówi o patriotyzmie i jak niesamowicie potrafi rozmawiać o historii Polski. Sądzę, że o takich wydarzeniach powinna mówić cała Polska, tak jak o obchodach, które odbywają się w Poznaniu.

Takie festiwale tylko w Łodzi

Uczestniczyłem pod koniec ubiegłego tygodnia w finale wielkiej lekcji geografii, która była częścią Explorers Festiwalu. Do największej auli na wydziale prawa UŁ zjechało ponad tysiąc uczniów z całej Polski. Chętnych na wizytę w Łodzi i prezentację swojej wiedzy przed gwiazdami było kilka razy więcej. To był kolejny dowód na to, że wśród "młodego" pokolenia jest mnóstwo kreatywnych i mądrych ludzi. Cieszę się , że w tym bardzo trudnym konkursie znaleźli się uczniowie ze Zgierza. Myślę, że tego typu konkurs, zupełnie wyjątkowy w skali kraju, jest świetną okazją do promocji miasta. Choćby z tego względu, że wielka lekcja geografii jest o wiele bardziej pasjonująca niż większość teleturniejów.

Niestety, tak jak w ubiegłym roku nie udaje mi się uczestniczyć w najważniejszych wydarzeniach Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej. Ubolewam, bo z relacji gości, którzy jak zwykle tłumnie uczestniczą w wydarzeniach dowiaduję się, że niewiele jest festiwali w Polsce, które mają taką magię i atmosferę. To także wielki atut naszego miasta, bo często od ludzi spoza naszego miasta słyszałem, że nie tylko dla gwiazd warto tu przyjeżdżać, ale także dla atmosfery. Podobne głosy w świat wyjeżdżają z gośćmi Explorers Festiwalu.

Lepiej posłuchać ekspertów

Czytam informacje o planach rewitalizacji Starego Rynku i Placu Wolności. Pisałem państwu kiedyś, że nie do końca rozumiem dlaczego Stary Rynek jest tak mało popularny wśród łodzian. Niedawny festiwal światła dowiódł jak wielki tu drzemie potencjał. To niesamowicie fotogeniczna przestrzeń, którą łatwo zamienić w coś magicznego. Podobnie jest z placem Wolności.

Władze miasta zapowiadają konsultacje społeczne w tej sprawie. Nie wiem czy to dobry pomysł bez względu na ich konstrukcję, bo ja chętniej posłuchałbym opinii wybitnych ekspertów, którzy by powiedzieli jak sprawić, żeby tu chcieli przychodzić ludzie. Jak połączyć te miejsca z Piotrkowską z Manufakturą, żeby spacerowicze mogli bezpiecznie i komfortowo się przemieszczać między tymi miejskimi atrakcjami.

Bo powtórzę to jeszcze raz: najważniejszy jest pomysł i wyciąganie wniosków z błędów jakie popełniono na przykład przy rewitalizacji Placu Dąbrowskiego, który nie stał się miejscem popularnym wśród łodzian. A jeśli mają być konsultacje społeczne, to może zacząć od spytania ludzi dlaczego nie spotykają się przed Teatrem Wielkim. Jeden konkret który słychać od lat to fakt, że nie ma tu dobrego parkingu.

Puste reprezentacyjne place

Kompleksowej analizy, która jest niezbędna przed rozpoczęciem przebudowy placu Wolności i Starego Rynku cały czas brakuje. Bardzo chciałbym przeczytać opracowanie, które zbierze wszystkie projekty i pomysły, które się pojawiały. Przy Starym Rynku miał powstać szklany ratusz, kamienice miały być kolorowane, co najmniej kilka pomników tu lokalizowano. Propozycji nawierzchni, która w tej chwili najbardziej szpeci też było bardzo dużo. Na placu Wolności najwięcej mówiono o wyprowadzeniu ruchu, przesuwaniu pomnika Kościuszki i o tym czy sadzić tu drzewa, czy nie.

Projektów, które już za chwilę miały być realizowane było co najmniej kilka. A były przecież jeszcze konkursy Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. I wymieniać by można długo. Może warto skończyć z łódzką tradycją, że liczą się tylko nowe pomysły, a te które były i dotyczą tych samych spraw najczęściej trafiają do kosza. Czekam na wielką debatę dzięki której reprezentacyjne ulice, place, zapełnią się ludźmi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki