Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stephane Antiga: Do Tokio bez porażki? To nasz cel!

Paweł Hochstim, Hamamatsu
Stephane Antiga
Stephane Antiga Sylwia Dąbrowa
To jest taki turniej, że jedno jest pewne - będzie bolało. Ale trzeba to wytrzymać - mówi trener reprezentacji Polski siatkarzy Stephane Antiga

Pięć meczów i pięć zwycięstw. Nie ma co ukrywać - doskonale przeszliście przez pierwszą rundę Pucharu Świata.
Super, wystartowaliśmy bardzo dobrze i gramy bardzo dobrze. Oczywiście mówię ogólnie, bo akurat z Wenezuelą było inaczej, ale ważne, że udało nam się wygrać. Nic nie jest podarowane, trzeba walczyć cały czas do końca tego turnieju, bo być może w ostatnim meczu z Włochami będziemy grać o kwalifikację olimpijską do Rio. Najważniejsze jest, żebyśmy cały czas grali agresywnie, a będzie dobrze.

W Hamamatsu było kilka trudnych momentów, choćby w sobotę z Iranem, czy nawet w niedzielę z Wenezuelą. Ale polski zespół zaczyna wyróżniać to, że gdy jest już poważna walka to wychodzi z niej zwycięsko.
Dokładnie tak, gdy przychodzi końcówka seta to gramy lepiej. Przede wszystkim nikt na boisku się nie boi podejmowania decyzji. Pozytywne jest też to, że możemy robić zmiany. Wszyscy są cały czas gotowi do wejścia na boisko, żeby pomagać drużynie. Bardzo mi się to podoba, bo to jest klucz do sukcesu.

W trakcie meczu z Wenezuelą dość intensywnie był masowany Mateusz Mika. Coś poważnego się stało?
Myślę, że nie, ale jedno jest pewne - będzie bolało. To wiemy na pewno, bo taki jest ten turniej. Trzeba to po prostu wytrzymać.

Bartosz Kurek: Widać było, że na mecze z nami rywale mobilizują się podwójnie

Przed Wami teraz trzy mecze w Toyamie kolejno z Kanadą, Egiptem i Australią. Co jest najważniejsze w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami?
Teoretycznie, tylko to trzeba pokazać na boisku, że jesteśmy najlepsi. Nie lubię słowa "teoretycznie", bo jeśli nie pokazujemy dobrej gry, to, jak pokazał mecz w niedzielę, możemy przegrać z Wenezuelą. Wszyscy grając z nami są bardzo zmotywowani, bo grają z mistrzami świata. Wiedzą, że mamy silną ligę, może chcą się też pokazać, bo szukają kontraktu w Polsce? Wygrać seta, wygrać mecz z Polską - to dla nich sukces.

Dojechać do ostatniej rundy do Tokio bez porażki to byłby wynik jak z marzeń.
To nie jest marzenie, to jest nasz cel. Wiemy, że będzie trudno, ale walczymy, żeby wygrać każdy mecz.

Rozmawiał Paweł Hochstim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki