Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stłuczka z zagranicznym kibicem. Co zrobić?

Tomasz Imiński
Dziennik Łódzki/archiwum
Niebawem na drogach całego kraju zaroi się od obcokrajowców. Ryzyko wypadku lub kolizji z samochodem na zagranicznych numerach będzie znacznie większe. Tym bardziej, że wielu kibiców przyjedzie do naszego kraju bez noclegu i będą mieć za sobą wielogodzinną podróż.

W razie kolizji najlepiej wezwać policję. Problem jednak w tym, że o ile w mniejszych miastach czas oczekiwania na mundurowych nie jest długi, o tyle w dużych aglomeracjach trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać nawet kilka godzin. A przecież podczas Euro wszystkim kibicom będzie zależało na czasie. Co więc robić?

Zdaniem fachowców, warto zawsze mieć przy sobie tak zwane "wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym". To uniwersalny druk, który można pobrać ze stron internetowych większości firm ubezpieczeniowych. Wpisuje się tam wszystkie niezbędne informacje dotyczące kolizji: lokalizację, czas, okoliczności. Jest nawet miejsce na mapkę sytuacyjną oraz grafikę, gdzie określa się szkody uczestników zdarzenia.

- Takie oświadczenie znacznie ułatwia pracę firmom ubezpieczeniowym. Warto jednak zwrócić uwagę, by dokument ten był dwujęzyczny. Chodzi o to, by obcokrajowiec dokładnie wiedział, co wypełnia - mówi Grzegorz Langot, z łódzkiego oddziału Allianz Polska. - W razie konieczności zawsze można też skonsultować się z centrum alarmowym swojego ubezpieczyciela. I jeszcze jedno. Dobrze mieć świadków takiego zdarzenia. Ich dane też można podać w oświadczeniu.

Eksperci przypominają, że zanim wybierzemy się w drogę na mecz warto dokładnie sprawdzić swoją polisę i upewnić się, czy mamy np. wykupioną ochronę typu assistance gwarantującą nam chociażby holowanie uszkodzonego pojazdu.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki