Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska karze, a sama łamie prawo

Agnieszka Jasińska
Straż miejska karze, a sama łamie prawo
Straż miejska karze, a sama łamie prawo fot. czytelnik
- Zakładają blokady i karzą za złe parkowanie, a sami za nic mają przepisy - denerwuje się Mieczysław Karbowańczyk, łódzki instruktor nauki jazdy. - Jechałem z kursantem, gdy zobaczyłem, jak na ul. Boya-Żeleńskiego strażnicy zatrzymali się za stojącym autem.

Złamali dwa przepisy: zatrzymali się na zakazie i włączyli światła awaryjne, których powinno używać się tylko do oznaczenia pojazdu, który uległ awarii. A po drugiej stronie było miejsce do postoju - mówi instruktor.

Radosław Kluska, rzecznik łódzkiej straży, tłumaczy, że strażnicy zaparkowali tak, bo musieli podjąć interwencję, a światła awaryjne włączyli, by zapobiec zagrożeniu na drodze. Pan Mieczysław obserwował dalsze posunięcia strażników.

- Po chwili zatrzymali się za bmw. Włożyli za wycieraczkę wezwanie do zapłaty mandatu. Tymczasem sami zatrzymali się na tym samym zakazie - podkreśla instruktor. - Dalej na ul. Pankiewicza pojechali zdjąć klamrę ze źle zaparkowanego auta. Zatrzymali się identycznie, tylko nie zahaczyli o chodnik - tak jak kierowca, któremu założyli blokadę.

Parkowanie skośne byłoby w tym miejscu dozwolone pod warunkiem, że pojazd stoi przednią osią na chodniku. Tymczasem pojazd straży stał na pasie zieleni. W tym miejscu jest dozwolony postój na jezdni równolegle do krawężnika. Akurat było tam dużo miejsca do parkowania równoległego.

Rzecznik Kluska podkreśla, że komendant straży uczula strażników, by świecili przykładem, tym bardziej jeżeli istniała możliwość zaparkowania radiowozu w sposób prawidłowy. - Choć w tym przypadku sposób parkowania radiowozu był uzasadniony, to komendant upomni strażników za parkowanie na zakazie - dodaje rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki