Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska w Łodzi - czas na przeprowadzenie głębszych zmian

Błażej Lenkowski
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu) fot. Krzysztof Szymczak/archiwum
Prezydent miasta odpowiadając na dość powszechne oczekiwania mieszkańców zapowiedziała wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu Straży Miejskiej i jej kierownictwie. Zasygnalizowany kierunek zmian brzmi obiecująco, ale w mojej opinii, działania w tej kwestii powinny iść o wiele dalej.

Dziś jedynie maskujemy przykrą prawdę, próbując poprawić wizerunek Straży Miejskiej. Faktem jest natomiast, że ta formacja wydaje mi się być po prostu zbędna, o czym powoli przekonują się mieszkańcy i władze coraz większej liczby miast w Polsce.

W budżecie miasta na rok 2014 zaplanowano 27 milionów złotych na działalność straży miejskiej. Jednocześnie celem finansowym działalności straży jest uzyskanie z mandatów 5 milionów wpływu do budżetu. W roku bieżącym celem straży było 7 milionów złotych. To wreszcie jakiś gest w kierunku kierowców, którzy ostatnio byli, zapewne na skutek propagandy "lobby rowerowego", przez ratusz nieco dyskryminowani. Oczywiście jest rzeczą jak najbardziej racjonalną, że władze miasta obniżyły wymagania wobec straży i chciałyby, aby jej funkcjonariusze byli bardziej przyjaźni wobec mieszkańców i częściej ich pouczali niż karali. Z drugiej jednak strony Straż Miejską można złośliwie scharakteryzować jako najdroższą i najbardziej nieopłacalną w utrzymaniu służbę skarbową w historii.

Jakie kluczowe zadania bowiem wykonuje dziś Straż Miejska poza wlepianiem mandatów kierowcom i od czasu do czasu "pogonienia babć sprzedających pietruszkę"? Może na dłuższą metę taniej i racjonalniej byłoby po prostu konsekwentnie wstawiać słupki odgradzające jezdnie od miejsc gdzie nie wolno parkować niż finansować działanie strażników? Nie tylko wpłynęłoby to pozytywnie na miejskie wydatki, ale także poprawiło estetykę przestrzeni publicznej. Czy straż miejska zajmuje się ochroną porządku podczas zgromadzeń i imprez publicznych?

Powszechna jest percepcja, że podczas takich wydarzeń obecna jest raczej policja, a organizatorzy, tak czy inaczej muszą zatrudniać własną ochronę. Mam wrażenie, że kiedykolwiek dzieje się cokolwiek niepokojącego - interweniuje policja, straż miejska jest nieobecna. Osobiście mam ostatnio na temat działalności policji bardzo pozytywne odczucia. Kiedy w czerwcu organizowane przez nas spotkanie z Adamem Michnikiem zostało brutalnie zakłócone przez grupę agresywnych radykałów, to policja błyskawicznie była na miejscu w odpowiedniej liczbie i profesjonalnie uporała się z sytuacją. Można było szybko zwrócić się do niej o pomoc, bo policyjny patrol był na ul. Piotrkowskiej.

To policja patroluje centrum w nocy, to policję można spotkać na osiedlach. Dlatego wolałbym za tę kwotę doposażyć lub dofinansować służby, które naprawdę starają się przynajmniej dbać o bezpieczeństwo w mieście. Odwołany właśnie komendant straży Dariusz Grzybowski, postulował jakiś czas temu zwiększenie kompetencji straży miejskiej, tak aby zbliżyć jej kompetencje do policyjnych. To kolejny argument, który pokazuje, że straż w obecnym kształcie jest w zasadzie niepotrzebnym obciążeniem budżetu miasta. Jeśli bowiem kogoś naprawdę potrzebujemy to służb, które mogą być skuteczne, jak policja.

A jeśli nie możemy zainwestować tych środków w policję (względy prawne), to pomysłów jak wydać 27 milionów złotych jest wiele. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pełna kwota środków finansowych, o jakich łodzianie decydowali w ramach procedury budżetu obywatelskiego i która przez wiele miesięcy zajmowała głowy działaczy ruchów miejskich, ludzi kultury i NGO w roku 2013 to 20 milionów złotych. Czyli o 7 milionów mniej niż cały budżet Straży Miejskiej na rok 2014. Warto podać kilka innych przykładów.

W roku 2013 miasto na wsparcie małych projektów kulturalnych (kwota dofinansowania do 50.000 zł) w otwartym konkursie ofert z dnia 10 grudnia 2012 przeznaczyło globalną kwotę zaledwie 600.000. Otwarty konkurs na wspieranie wydawania niskonakładowych, niekomercyjnych publikacji związanych z Łodzią otrzymał budżet 100.000 zł. To pokazuje w konfrontacji z innymi wydatkami skalę kosztów, jakie ponosimy na rzecz Straży Miejskiej. W styczniu 2012 dyrektor Wydziału Kultury UMŁ Jakub Wiewórski na łamach Gazety Wyborczej informował, że cały jego budżet na utrzymanie wszystkich instytucji kultury wynosi na rok 2012 niewiele ponad 68 milionów złotych2. Oznacza to w przybliżeniu, że budżet straży miejskiej stanowi 40% budżetu wszystkich instytucji kultury. Moim zdaniem to zupełne zakłócenie proporcji skali wydatków do znaczenia instytucji dla mieszkańców oraz samego miasta. Kultura decyduje o wizerunku i obliczu miasta. A Straż Miejska?

Czy mamy, więc do czynienia z najracjonalniej wydanymi środki? Niedawno 8.000 łodzian podpisało się pod petycją o likwidację Straży Miejskiej. Mam wrażenie, że to dość powszechna opinia. Pani Prezydent, apeluję o odwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki