Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina na Stokowskiej w Łodzi. Trwa policyjna obława na kiboli

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Jarosław Kosmatka
26 grudnia policjanci zatrzymali 8 mężczyzn, którzy rzucali zapalone race na teren aresztu. Zatrzymani usłyszeli zarzuty i wyszli na wolność

Policjanci dalej poszukują bandytów, którzy w sobotni wieczór chcieli samochodami rozjechać interweniujących funkcjonariuszy nieopodal Aresztu Śledczego w Łodzi.

Strzelanina na Stokowskiej w Łodzi. Policjanci ostrzelali auto i ruszyli w pościg [ZDJĘCIA, FILM]

Przypomnijmy. Grupa około 30 kiboli Widzewa wrzucała zapalone race świetlne na teren aresztu. Następnie przez tory kolejowe uciekli do zaparkowanych samochodów przy ul. Stokowskiej, praktycznie pod oknami łódzkiej drogówki. Gdy policjanci próbowali ich zatrzymać do kontroli, bez wahania ruszyli samochodami wprost na policjantów. Funkcjonariusze oddali kilkanaście strzałów. Jednak pierwszych kilka samochodów pojechało dalej. - Okrzyki, które wznosili, pozwalają nam stwierdzić, że była to grupa pseudokibiców jednego z łódzkich klubów - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.

Zatrzymanych zostało ośmiu mężczyzn z samochodów, które stały za pierwszym rzędem aut. Zatrzymani są w wieku od 20 do 30 lat. Kilku było notowanych w związku z przestępstwami popełnianymi przez grupy kibolskie.

Napad na konwój bankowy w Łodzi. Strzelanina na Dąbrowie [ZDJĘCIA+FILM]

- Podejrzani usłyszeli zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Z naszych informacji wynika, że mężczyźni nie przyznali się do stawianych zarzutów. Twierdzili, że w okolicy Aresztu Śledczego po godz. 21 w sobotę byli... na zakupach. Gdy dowiedzieli się , że w święta pobliskie centrum handlowe jest nieczynne, zmienili wersję. Tym razem próbowali zgodnie wmówić funkcjonariuszom, że przyjechali na grzyby.

Łódź: strzelanina na Kruczej. Zginął człowiek [ZDJĘCIA]

Cały czas trwa też praca operacyjna służb, zmierzająca do ustalenia i zatrzymania pozostałych uczestników opisywanych wydarzeń. Policjanci za punkt honoru stawiają sobie zatrzymanie tych, którzy próbowali rozjechać samochodami ich kolegę i koleżankę.

Funkcjonariusze są przekonani, że do zatrzymań dojdzie w najbliższym czasie. Trwa analiza zapisu nagrań monitoringu z Aresztu Śledczego i innych obiektów w mieście. - W przypadku tych, którzy chcieli samochodami staranować policjantów, można mówić o czynnej napaści na funkcjonariusza, za co polski kodeks przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Krzysztof Kopania.

Zwolnieni z policyjnej izby zatrzymań mężczyźni będą na proces oczekiwać na wolności. Jeśli uda się zatrzymać tych, którzy z premedytacją chcieli rozjechać policjantów, to raczej oni nie będą mogli liczyć na odpowiadanie z wolnej stopy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki