Andrzej Lodziński z Gibaszewa, członek Rady Powiatowej Izby Rolniczej w Poddębicach szacuje, że na słabych glebach plony żyta będą mniejsze o połowę. Ze zbożami jarymi jest jeszcze gorzej.
Na polach jest masakra, wszystko wypalone. Za chwilę rolnicy nie będą mieli gdzie krów wypasać, a plony zboża też zapowiadają się wyjątkowo marnie
- Dawno już nie było tak, żeby z hektara łąki hodowcy krów sprzątali po dwie, trzy bele siana - wzdycha Andrzej Lodziński.- Na polach jest masakra, wszystko wypalone. Za chwilę rolnicy nie będą mieli gdzie krów wypasać, a plony zboża też zapowiadają się wyjątkowo marnie. O poplonach przy takiej suszy nie ma co myśleć. Nikt nie interesuje się tą sytuacją. Mówi się jedynie o kolejnych kredytach i to jeszcze stawiając warunek, że w ostatnich trzech latach zniszczenia w gospodarstwie przekroczyły 30 proc. Kto to wykaże, skoro w poprzednich latach nie było klęski? Rolnikom mogłaby pomóc decyzja o rekompensatach do paliwa, ale kto ma o to się upomnieć? Powiatowe Izby Rolnicze to za niski szczebel. Potrzebne są działania rządu.
Z najnowszego raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach wynika, że już ponad 60 proc. gminy w woj. łódzkim jest zagrożonych suszą rolniczą - na ich terenie tzw. Klimatyczny Bilans Wodny jest na bardzo niskim poziomie. A to oznacza, że roślinom zaczyna brakować wody.
Jak podaje instytut z Puław, najniższe wartości KBW notowano w okolicy Kutna. Wartości te wynosiły od minus 180 do minus 199 mm. Uznaje się, że susza występuje, gdy KBW jest na poziomie poniżej minus 200. Wartość progowa, przy jakiej stwierdza się zagrożenie suszą, to dla różnych upraw od minus 140 do minus 170 na glebach lekkich. Graniczne stany dla zbóż jarych zostały przekroczone w 126 z 202 gmin woj. łódzkiego, dla roślin strączkowych, rzepaku, rzepiku i krzewów owocowych dla 43 gmin.
Sytuację w woj. łódzkim monitoruje Oddział Rolnictwa i Środowiska Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Według jego danych, najbardziej zagrożone suszą są pow.: kutnowski, łęczycki, łowicki, poddębicki, zgierski i sieradzki.
Do urzędu wojewódzkiego wpływają pierwsze zgłoszenia o szkodach rolniczych. Na podstawie zgłoszeń od wójtów urzędnicy szacują szkody.
Zalecenia w sprawie szacowania strat spowodowanych suszą wydał minister rolnictwa. - Jesteśmy gotowi do pomocy rolnikom poszkodowanym przez suszę. Zachęcam komisje samorządowe, zatwierdzone przez wojewodów, by jak najszybciej szacowały straty na polach - mówi minister Marek Sawicki.
Komisje, które będą szacować szkody, mają do wykonania ogrom pracy. Straty muszą przekroczyć 30 proc. w stosunku do wszystkich upraw w gospodarstwie w ostatnich trzech latach. Tam gdzie problem dotyczy tylko zbóż jarych trudno będzie spełnić te wymagania, a jeśli się uda, to wyliczone kwoty mogą być niewielkie.
Obecnie rolnicy spodziewać się mogą pomocy tylko w postaci kredytów na preferencyjnych zasadach. Oprocentowanie wynosi 2,09 proc. jeśli uprawy były ubezpieczone oraz 3,14 proc. dla rolników, którzy nie posiadają polisy ubezpieczenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
