Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świerczewski nie zamierza podać się do dymisji

Paweł Hochstim
Świerczewski nie zamierza podać się do dymisji
Świerczewski nie zamierza podać się do dymisji Krzysztof Szymczak
- Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, mamy siły na 90 minut - mówił po meczu z Koroną Kielce trener-menadżer ŁKS Piotr Świerczewski. I nie zamierza podać się do dymisji, choć sytuacja ŁKS w tabeli jest fatalna - na 3 kolejki przed końcem łodzianie tracą do bezpiecznego miejsca 3 punkty.

Kibice nie potrafią docenić "coraz lepszej gry ŁKS". Po meczu z Koroną Kielce, w którym ŁKS oddał 3 celne strzały (2 z nich to były właściwie podania do bramkarza gości), zgromadzili się pod szatnią drużyny, by wyrazić swoją opinię na temat gry zespołu. Na kibicowskim forum internetowym założony został wątek pt. "Świerczewski? Temu panu już dziękujemy". Ale w klubie nikt nie widzi, że sytuacja jest krytyczna.

Taktykę ŁKS rozszyfrować łatwiej, niż najprostszą zagadkę matematyczną. Przy tym wybory Świerczewskiego muszą dziwić - z Koroną, grającą mocnym pressingiem, piłkarze ŁKS wymieniali wiele krótkich podań w środkowej strefie, co musiało skończyć się stratami. Z kolei Marek Saganowski dostawał niemal wyłącznie wysokie piłki, choć jest niższy od stoperów Korony przynajmniej o głowę...

Zarzuty można oczywiście mnożyć. Skoro po 17 minutach zespół przegrywa 0:2 i gra słabo, a pierwszą zmianę trener robi godzinę później, to albo uważa zmienników za słabych piłkarzy, albo nie umie prowadzić zespołu. Innego wytłumaczenia nie ma.

Słuchając piłkarzy ŁKS trudno uwierzyć, że są w stanie jeszcze podjąć walkę o utrzymanie.

- Ja już nie potrafię tłumaczyć tych błędów - mówi Marek Saganowski, jeden z nielicznych piłkarzy, który w każdym meczu oddaje serce, choć niewiele z tego wynika. Pytany o to, że kibice zarzucają piłkarzom brak ambicji, Saganowski mówi tak: "Kibice nie powinni wszystkich wrzucać do jednego worka. Niektórzy przyszli tu po to, żeby utrzymać ŁKS i wkładają w to serce". Zwróćmy uwagę na słowo "niektórzy"...

W najbliższej kolejce ełkaesiacy zagrają w Chorzowie w meczu z walczącym o mistrzostwo Polski Ruchem. Jeśli przegrają, a Lechia Gdańsk pokona Widzew, stracą nawet matematyczne szanse na utrzymanie w ekstraklasie.

CZYTAJ TEŻ:
ŁKS wyprzedzi Lechię?
Kibice ŁKS nie chcieli wypuścić piłkarzy

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki