Stanisław F. był szefem laboratorium w Szpitalu Wojewódzkim w Bełchatowie i jednocześnie zasiadał w komisji przetargowej tej placówki. W 2005 roku pojechał na konferencję naukową w Stanach Zjednoczonych, a koszt tego wyjazdu pokryła spółka medyczna, która brała udział w szpitalnym przetargu. Rok później Stanisławowi F. wspólnicy spółki medycznej znów obiecali pokrycie kosztów podróży, pobytu i udziału w podobnej konferencji za oceanem. Wyjazd nie doszedł jednak do skutku, bo przedstawiciele spółki się wycofali.
Teraz Sąd Rejonowy w Bełchatowie, a za nim Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb., uznał, że dla Stanisława F. było to nic innego jak przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną. Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Musi zapłacić 3 tys. zł grzywny. Wyrok jest prawomocny.
Według wyliczeń sądu, wyjazd na konferencję naukową w Stanach Zjednoczonych wart był co najmniej 2.655 zł. Korzyść majątkowa, jaka miała przypaść kierownikowi szpitalnego laboratorium, była w tym wypadku połączona z korzyścią osobistą, polegającą na możliwości poznania nowych rozwiązań technologicznych. Tym samym dzięki zafundowanemu przez spółkę uczestniczącą w przetargu wyjazdowi Stanisław F. zwiększał swoje umiejętności oraz autorytet zawodowy.
Zresztą właśnie ten aspekt wyjazdu - czyli doskonalenie się w zawodzie - był punktem, na którym opierała się obrona kierownika laboratorium. W interpretacji jego obrońców wyjazd miał charakter szkoleniowy, część naukowa miała charakter zdecydowanie dominujący nad częścią turystyczną, a on sam w tej sytuacji realizował jedynie obowiązek doskonalenia zawodowego. Poza tym wyjazd odbywał się za zgodą i wiedzą pracodawcy (ówczesnego dyrektora bełchatowskiego szpitala). Warto przypomnieć, że w 2008 roku stracił on stanowisko właśnie w związku z nieprawidłowościami w postępowaniach przetargowych w tej placówce.
Postępowanie w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej przez szefa szpitalnego laboratorium toczyło się przez kilka lat. Wyrok skazujący zapadł już w ubiegłym roku (6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata). Wtedy jednak, po apelacji prokuratora, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?