Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szewczyk znów szefem Radia Łódź

Marcin Darda, Magda Szrejner
Dariusz Szewczyk
Dariusz Szewczyk fot. Grzegorz Gałasiński
W ostatni poniedziałek rada nadzorcza Radia Łódź wybrała nowy zarząd tej publicznej rozgłośni, ale już w środę sąd rejestrowy uznał, że członków rady wybrano z naruszeniem prawa i wykreślił z Krajowego Rejestru Sądowego cały jej skład. Za prezesa uznał odwołanego w marcu 2010 r. Dariusza Szewczyka.

- Radę powołano z naruszeniem prawa, zatem jej decyzje, w tym wybór nowego zarządu rozgłośni, były nieważne. W piątek, najpóźniej w poniedziałek, wracam do rozgłośni - zapowiada Dariusz Szewczyk.

Zamieszanie wokół prezesury publicznej rozgłośni zaczęło się blisko rok temu, kiedy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wysłała do ówczesnego szefa rady nadzorczej Radia Łódź Jakuba Pietkiewicza informację, że prezes Szewczyk nie złożył oświadczenia lustracyjnego i z mocy ustawy jego mandat wygasa. Ale rada nadzorcza kończyła właśnie kadencję, jej członkowie wskazani przez PiS nie pojawili się na ostatnim posiedzeniu i prezesa nie odwołano. Sam Dariusz Szewczyk zapewniał, że oświadczenie złożył, tyle że na niewłaściwym formularzu, którego nie akceptował IPN. Mimo to minister skarbu, czyli właściciel rozgłośni, polecił mu we wrześniu 2009 r. "powstrzymywanie się od podejmowania decyzji", potem zwrócił się do sądu o wyznaczenie kuratora, który formalnie wygasi jego mandat, bo nowej rady nadzorczej jeszcze nie powołano. Sprawa się odwlekała. W styczniu zebrała się nowa rada nadzorcza pod dowództwem Piotra Paduszyńskiego (rekomendowanego przez SLD), ale Dariusz Szewczyk zakwestionował jej skład, bo dwójka członków zasiadała jednocześnie w radach nadzorczych innych spółek. A to jest niedozwolone. Prezesa zwolniono w marcu. Pełniącym obowiązki szefem został sekretarz rady nadzorczej Marek Składowski, rekomendowany przez SLD.

Wśród zarzutów, jakie nowa rada nadzorcza stacji kierował przeciw Szewczykowi było m.in. to, że jesienią prezes wydał z kasy spółki ponad 20 tys. zł na opinię prawną, która świadczyła, że mimo zamieszania z oświadczeniem lustracyjnym może bez przeszkód zasiadać na stanowisku. Niedawno radio skontrolowała NIK. W raporcie po kontroli pojawiły się uwagi o nieprawidłowościach. Chodzi m.in. o zwalnianie pracowników, których potem sąd przywracał do pracy lub nakazywał wypłacać odszkodowania. Wymienione w raporcie argumenty bada prokuratura.

W ostatni poniedziałek rada nadzorcza rozstrzygnęła konkurs na szefa stacji. Został nim Marek Składowski, który twierdzi, że decyzji sądu rejestrowego nie widział. - W piątek wybieram się do rozgłośni, bo nie ma powodu, bym tego nie zrobił - powiedział nam wczoraj Składowski. Decyzji sądu nie komentuje, choć zamierza się od niej odwołać.

Dariusz Szewczyk został prezesem Radia Łódź latem 2006 r. Formalnie związany był z PSL, ale poręczył za niego poseł PiS Marek Suski, z którym Szewczyk zna się od dzieciństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki