Kolej została podzielona na -naście spółek, nie licząc innych bytów. Wyniknął z tego taki bajzel, że na PKP najlepiej się wiedzie pluskwom, o czym pisały gazety, niezliczonym prezesom i innym członkom. Całej reszcie średnio, najgorzej zaś pasażerom, bo - jak sami kolejarze twierdzą - stan infrastruktury kolejowej jest w Polsce gorszy niż w Pakistanie.
O tym, że na PKP jest bajzel, przekonałem się latem, kiedy po kilku próbach podróżowania pociągiem, przesiadłem się do autobusów. Przewaga autobusu nad koleją zaczyna się już w chwili kupowania biletu. Bilet po prostu kupuje się w kasie lub u kierowcy. Natomiast na dużych dworcach PKP biega się od okienka do okienka, bo każda kolejowa spółka ma swoje kasy i swoje bilety, ale za to pasażera ma w wiadomym miejscu, czyli w tzw. dużym poważaniu. Kiedy już potencjalny pasażer sobie pobiega, to się okazuje, że pociąg za chwilę odjeżdża, więc rad nierad przepłaca za bilet u konduktora. Kolejną przewagą podróży autobusem jest klimatyzacja, czystość i brak pluskiew.
W niedzielę minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska ubolewała, że unijnych pieniędzy, przeznaczonych na kolej w latach 2007 - 2013, nie uda się w peł-ni wykorzystać. Niby niedobrze, ale jak się mówi: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wkładać miliony w taki bałagan, to tak, jak wrzucać w błoto. Szkoda błota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?