Zgierski szpital od 1 września będzie przyjmował pacjentów z koronawirusem i zdrowych. Pacjenci mają być oddzieleni w osobnych częściach szpitala. W pracy ma pomóc nowy sprzęt: dodatkowy tomograf i analizator, który w trzy godziny określi, czy pacjent jest zakażony koronawirusem.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Od 1 września Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M.Skłodowskiej w Zgierzu przestaje być jednoimienny. To oznacza, że na większość oddziałów wrócą zwyczajni pacjenci. Dla osób z koronawirusem zostanie 150 łóżek w oddzielnym pawilonie, po dawnym oddziale psychiatrycznym.
Aby powrót pacjentów bez koronawirusa był możliwy, konieczne były spore przygotowania. Szpitalne sale zostały wydezynfekowane, a następnie odkażone ozonem i lampą z promieniowaniem uv. Dodatkowo sale zostały świeżo pomalowane.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
W piątek szpital odebrał dwa urządzenia: nowy tomograf dla chorych z koronawirusem umieszczony dla bezpieczeństwa w specjalnym kontenerze oraz analizator do wykonywania testów genetycznych na koronawirusa, który wynik badania pokaże już w 174 minuty.
Dyrektor szpitala Agnieszka Jóźwik podkreśla, że nowe urządzenia bardzo ułatwią diagnostykę. Tomograf pozwoli lekarzom wykryć koronawirusa. Badanie pokazuje bowiem w płucach pacjentów charakterystyczny obraz "matowej szyby". - Będziemy też mieć dużo szybciej wynik testów. Teraz wysyłamy wymazy do laboratorium w CKD, wyniki mamy po siedmiu godzinach - mówi dyrektor Jóźwik.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Dodatkowy tomograf pozwoli też na pełne oddzielenie pacjentów covidowych i zwykłych. Dzięki temu, że w szpitalu są dwa tomografy, pacjenci zakażeni nie będą musieli korzystać z tych samych pomieszczeń co zdrowi.
To pierwsze takie urządzenia w regionie łódzkim. Sprzęt dla zgierskiego szpitala zakupiony zostały na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Urząd uzyskał 100 mln zł ze środków unijnych na sprzęt do walki z COVID-19.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE