ANDRZEJ DUDA HIPOKRYZJA

Zorganizowany przez środowisko sędziowskie Marsz Tysiąca Tóg przeszedł spod siedziby Sądu Najwyższego w kierunku Sejmu. Według warszawskiego ratusza wzięło w nim udział 30 tys. osób.Sędziowie sprzeciwiają się rządowym reformom wymiaru sprawiedliwości, m.in. tzw. ustawie dyscyplinującej sędziów. Do zorganizowanej manifestacji odniósł się prezydent Andrzej Duda, który zarzucił sędziom hipokryzję i opublikował stanowisko KRS z 2009 r. w sprawie sędziowskich demonstracji.

W czwartek Senat przyjmie uchwałę w sprawie sądownictwa, w której zagrozi rządzącym odpowiedzialnością sądową – informuje „Rzeczpospolita”. „Jako Senatorowie RP zapewniamy: nadejdzie czas, gdy krzywdy zostaną naprawione, a zachowania niegodne i niezgodne z prawem – osądzone” - czytamy w dokumencie.

- Rząd w piśmie przesłanym dziś do TSUE wskazuje, że wniosek KE o środki tymczasowe jest niedopuszczalny – poinformował na Twitterze rzecznik rządu Piotr Muller. Chodzi o zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej SN do czasu zakończenia postępowania przed TSUE.

Na jaki wyrok zasługuje ktoś, kto gwałci i zabija trzyletnie dziecko? Na tak postawione pytanie inaczej odpowie sąd, a inaczej laik. Sąd wspiera się na kodeksie karnym, laik na empatii i intuicyjnym poczuciu sprawiedliwości. Rzecz w tym, że znakomita większość społeczeństwa nie składa się z sędziów, lecz laików. I tam gdzie występuje diametralne rozdarcie między społecznymi oczekiwaniami a wysokością wyroku, wygrywa... Zbigniew Ziobro.

Prezydent Andrzej Duda złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten zbadał czy przepisy prawa zastosowane do wydania uchwały Sądu Najwyższego są zgodne z konstytucją. W ubiegłym tygodniu SN orzekł, że sędziowie z nadawania nowej KRS nie mogą orzekać.

W najbliższą sobotę, 11 stycznia ulicami Warszawy mają przejść przedstawiciele zawodów prawniczych. Marsz Tysiąca Tóg ma wyrażać sprzeciw wobec tzw. ustawy kagańcowej, która przewiduje kary dla sędziów za każdą próbę podważania statusu nowej KRS lub sędziów przez nią rekomendowanych.

Po marszu "Obudź się, Polsko" wszyscy - od policji po "reżymowe media" - zgodnie podają, że obyło się bez incydentów. Tak na ogół bywa, kiedy manifestacji nie przeszkadzają obrońcy jeszcze wyższych wartości niż te, które przyświecają uczestnikom. Tym razem polskie lewactwo nie wezwało na pomoc zaciężnych niemieckich knechtów, jak 11 listopada, i nie ruszyło z pałami, by bronić prawdziwej demokracji.