Przerażające jest to, że w tym roku jest to już 46 ofiara śmiertelna. Policja mówi o dramatycznym rekordzie. W całym ubiegłym roku na łódzkich drogach zginęło 40 osób.
Do tragedii doszło o godz. 6.30 na ul. Rąbieńskiej. W stronę centrum miasta z dużą prędkością pędził opel corsa, kierowany przez 32-letniego Marcina M. Mężczyzna nagle stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i bokiem uderzył w drzewo. Uderzenie było tak potężne, że drzwi od strony kierowcy zostały wgniecione na głębokość 90 cm. Kierowca zginął na miejscu. Jechał sam. Z powodu kraksy ruch na ul. Rąbieńskiej przez dwie godziny odbywał się wahadłowo.
- W tym roku w Łodzi było wyjątkowo dużo wypadków śmiertelnych - przyznaje młodszy aspirant Grzegorz Wawryszuk z zespołu prasowego KWP w Łodzi. - Główną przyczyną jest brawura, lekkomyślność kierowców, którzy pędzą z nadmierną prędkością.
Szczególnie tragiczny był październik. W ubiegłym miesiącu na łódzkich drogach zginęło aż osiem osób. Najgłośniejsza kraksa miała miejsce w nocy 13 października na ul. Ogrodowej. Autem BMW mknęło pięciu łodzian w wieku od 26 do 31 lat. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wpadł na ścianę budynku. Trzy osoby zginęły na miejscu, dwie zostały ranne i trafiły do szpitala.
Tydzień później doszło do kolejnej tragedii, która wstrząsnęła łodzianami. Na skrzyżowaniu ul. Tomaszowskiej i Olechowskiej 22-latek, kierujący renault clio, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i wpadł na bok ciągnika siodłowego Volvo. Ciężki wóz "złamał się" pod wpływem potężnego uderzenia, sunął bokiem całą szerokością ul. Tomaszowskiej i zmiażdżył jadące z naprzeciwka suzuki swift. W środku byli 24-letni kierowca i 51-letnia pasażerka. Oboje zginęli na miejscu.
Nadmierna prędkość była też przyczyną wypadku, do którego doszło rankiem 17 października na al. Włókniarzy. Z dyskoteki w Uniejowie wracało trzech mężczyzn i kobieta. Jechali volkswagenem golfem. Nagle 20-letni kierowca z Łęczycy zjechał na bok i wpadł na słup trakcji tramwajowej. Zginął na miejscu.
Niezwykłego pecha miała 9-letnia dziewczynka, która po południu 12 października wybrała się z psem na spacer. Nagle pies pociągnął dziecko, które wpadło pod autobus MPK linii 53. 9-latka doznała ciężkich obrażeń głowy. Zmarła w szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?